Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Wołyń na gorąco, czyli pracowite last minute
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Fundacja Niepodległości, Środowiskowy Hufiec Pracy i parafia Św. Krzyża w Lublinie organizują (po raz szósty – linki z info o poprzednich http://fundacja-niepodleglosci.pl/compo ... iuszy.html ) wyprawę szlakiem polskich cmentarzy na Wołyniu, celem ich porządkowania i remontowania. W tym roku grupa wyjeżdża we środę 7 sierpnia na wyprawę trwającą do 23 sierpnia i na pozór wygląda, na to że jest „po ptakach”. Ale... uczestnikami są nie tylko młodzi ludzie z OHP i inni wcześniej zorganizowani, ale także indywidualni lub dołączający w niewielkich grupach wolontariusze. Niektórzy z nich nie mają wakacji i dołączają na krótko. To zaś okazja dla tych, którzy chcieliby dołączyć w trakcie.

Jeszcze nigdy nie dołączał się nikt przybywający na rowerze. Organizatorzy okazali się jednak gotowi na takie wyzwanie logistyczne i sami są takiego eksperymentu ciekawi Wink Tak czy owak, od niedzieli 11 sierpnia dla przybysza na jednośladzie (+ kilkuosobowej grupy towarzyszącej) znajdzie się miejsce dla rozłożenia karimaty pod dachem i przy obozowym ognisku oraz przydział pracy do wykonania.

Zachęcony tym życzliwym podejściem do pomysłu przygarnięcia zcyklizowanego wolontariusza zdecydowałem na szybko o wyjeździe i tym wątku jako zaproszeniu do dołączenia do trasy wg następującego planu:
1) piątek, 9.08, Lublin – Chełm (przez Świdnik-Mełgiew-Łysołaje-Dorohuczę: ok. 73 km) lub tylko Dorohucza (wtedy miejscowe zabytki i uroczyska parku krajobrazowego pierwszego dnia - wszystko się wyjaśni na tygodniu, gdyż w Dorohuczy i Chełmie mam interesa po drodze),
2) sobota, 10.08, Chełm – Luboml lub Zamłynie k/Lubomla (ok.46-50 km, organizatorzy czekają do 16:00 w Lubomlu; jeśli z Dorohuczy o ok. 33km więcej ),
3) niedziela 11.08, Zamłynie – Świtaż (Pojezierze Szackie) na wieczór transportem OHP do Kowla (ok. 61 km + coś nad jeziorami – rowerem i ok. 83km autobusem),
4) poniedziałek-środa, 12-14.08, wypady robocze z bazy w Kowlu (cmentarze w Zasmykach, Turzysku, Kopiczowie)
5) czwartek, 15.08 - świętowanie wspólnie z grupą (w programie organizatora apel na cmentarzu legionistów, wyjazd nad jeziora Pojezierza Szackiego i powrót na wieczornicę przy ognisku w bazie w Kowlu),
6) piątek, 16.08, Kowel – Chełm (tu tez przewiduję opcję Dorohuczy)
7) sobota, 17.08, Chełm - Lublin

Kto więc jest gotów na taki spontan, ma paszport, zapał do fizycznej pracy i włóczenia się trochę rowerem, trochę autobusem (proporcje wyjdą „w praniu”) od Bugu, po Świtaź i okolice Kowla (b. mile widziane udane zdjęcia architektury i krajobrazu ze zgodą na publikację na wolnej licencji Wink ) oraz zdąży przed końcem tygodnia wyposażyć się w potrzebny ekwipunek może zgłosić swój aneks do przedsięwzięcia w tym wątku.

Typowy dzień pracy grupy wygląda tak ( w tym przypadku 3 dni): ok. 8-9 śniadanie, po nim apel (podział zadań), ok. 10-11 wyjazd na miejsce prac, ok. 14-15 przerwa na posiłek (dowożony), ok. 19 powrót - obiadokolacja.

Wymagany ekwipunek uczestnika: paszport, ubranie robocze, śpiwór, karimata bądź koc, latarka, nakrycie głowy, podwójny zestaw obuwia (ten drugi zalecany w charakterze roboczego), ciepłe ubranie, naczynia (kubek, talerz, miska, sztućce), ręcznik, prowiant na pierwszy dzień podróży i środki na zakup takowego na drogę powrotną.
Po dołączeniu do głównej grupy zakwaterowanie i wyżywienie jest zapewnione. Dla tych, którzy przekażą dane osobowe do ubezpieczenia – imię, nazwisko, imiona rodziców, data i miejsce urodzenia oraz zamieszkania (kontakt na priva) – do godz. 9:00 we wtorek, ubezpieczenie załatwią organizatorzy akcji (koordynuje OHP).
Chyba warto jednak wykorzystać okazję jaka daje pontonowy most pod Zbereżem . Odpada przekonywanie pograniczników w sprawi roweru i można wyruszyć dzień później, co mi nawet bardziej pasuje.
Pytanie czy ruszy most ze względu na zawieruchę.
Tak czy inaczej sprawdzę rozpiskę w pracy i może bym się pisał.
micaj, kolego, popatrz na daty w postach. Przez to że odświeżyłeś temat sam sie rozważałem zapisać Wink
Niby skucha, albo i nie.
W tym roku również prace, min. okolice wsi Ostrówki.
Jak wojny nie będzie, to wyjazd będzie. Smile
micaj napisał(a):Jak wojny nie będzie, to wyjazd będzie. Smile

Prace oczywiście trwają, bo to praca bez końca. Nawet gdzieś na którejś grupie na FB widziałem że ogłaszano zapotrzebowanie na ręce do pracy, ale to chyba jeszcze za wcześnie w tym roku.

Natomiast dobra info to taka, że w tym roku prawdopodobnie też będzie most pontonowy w Zbereżu (gm. Wola Uhruska), więc będzie można sie przeprawić z rowerem wprost na Wołyń i pojechać nad Świteź Smile
Jeno potwierdzam, że wyruszyłem i dojechałem i wróciłem i wypada mi polecić nocleg U Pałycza Smile http://svityaz.net.ua
Jak się wreszcie zbiorę na wspominki to i opiszę Wink A przygód nieco było (nie znalazłem autobusu i nieprzewidzianie po życzliwym przyjęciu nad Świtazią pojechałem łapać grupę w Kowlu, a wyjeżdżając - do kompletu - zgubiłem dokumenty i parę innych ciekawostek Wink ).
MrSparrow, a jakbys mógł kolego napisać jakie drogi są od Zbereża do Świtezi? Z tego co widziałem na zdjęciach to kocie łby raczej a nie asfalt? brać szose czy górala?

A no i oczywiście czekamy na opis przygód Wink
Jak widać, niestety, szybciej jeżdżę niż piszę Big Grin No, ale niedługo kolejny sierpień i następna taka okazja sie trafi. Tym razem w ramach akcji zorganizowanych będzie 7 grup - 6 stacjonarnych i jedna lotna. Planuje się rozlokowanie grup od Zamłynia pod Lubomlem do Krzemeńca - a to by dawało.. pole do popisu i gratisowe możliwości noclegowe w Kowlu, Rożyszczu, Równem, i Krzemieńcu (choć godziło by się w jakimś stopniu odpracować na cmentarzach bo o to w końcu w akcji chodzi). Każde z miast oddalone od siebie o kilkadziesiąt kilometrów. Koordynator akcji własnie wyjechał na Wołyń, aby sprawdzić wszystko na miejscu, biorąc pod uwagę szczególne okoliczności, zwłaszcza kwestie bezpieczeństwa.
Osobiście najchętniej wypuścił bym sie na trasę Wola Uhruska/Zbereże - Świtaź (1,5 dnia w okolicy) - Kowel - Rożyszcze (2 dni lub Łuck) - Równe (2 dni)- Ostróg - Krzemieniec (z Krzemieńca razem z tamtejszą grupą ich autobusem do Zamłynia) - Zamłynie - Dorohusk.
Przejśice w Zbereżu zamykają w tym roku 10 sierpnia, ale 8-go chciałbym wziąć udział w seminarium nt. bitwy szackiej 1939, choc priorytet to wyprawa jak najdalej na wschód i cmentarze.
Wiem, znów nie ma czasu, ale jakby dołaczyła się ekipa to możliwe są jakieś modyfikacje.
Wymogi od których wyjątków nie zrobię: 1) Świtaź i Szack, 2) jeśli nie dalej na wschod poza Kowel to obecnośc w Zamłyniu, 3) tempo dostosowane do połamańca bez długoletniej wprawy oraz żadnego pośpiechu (10-12 km/h wliczając postoje i zbaczanie z głównej trasy), 4) trzeźwośc ekipy, 5) praca na więcej niż jednym cmentarzu.
Kto nie pije więcej niż piwo na fajrant i nie pali temu spokojnie powinno wystarczyć 10 zł na dobę, głodomorom 20 Smile, nie licząc kosztów noclegów (ale to raczej tylko Świtaź/Szack - max 60 zł).

Kto chciałby po prostu wybrać się na Pojezierze Szackie to oto program Europejskich Dni Dobrosąsiedztwa w ramach których otwarte jest przejście: EDD 2014
W programie także rajd rowerowy.

Co do dróg ze Zbereża nad Świtaź: Adamczuki - Grabowo (Grabowe)(ok.3km) -: "kamieniejka" (dość twarda, ale spore kamyki, przez ok. 1,5 km równolegle biegnie wygodniejsza polna droga po zachodniej stronie); Grabowo - Zalesie(ok. 9km): kanciasty bruk z piaszczystym poboczem (przejechałem na oponach 1.7 ale w tempie 4-5km/h Wink ); Zalesie - Świtaź (ok. 8 km): asfalt w tamtym roku jeszcze zupełnie nowy.

No, a relacje z poprzedniego wypadu wypichcę wkrótce wreszcie. Wrzucę linka Wink
---

Oto on: Jakaś oryginalna pielgrzymka? To może na Wołyń?