rob006 napisał(a):To ja jutro wpadnę do ciebie z kumplami na chatę i przegłosujemy że robimy u ciebie imprezę - bo nas jest więcej, więc nasza jest racja! ;]
Tylko, że tor nie był u dziadka na chacie. Słabo.
rob006 napisał(a):Ciekawe czy jakby w tym miejscu postał dziki parking samochodowy, albo jakiś tor dla motocross, to równie zaciekle byście go bronili...
Miałbym na to wyj...ne, nawet pewnie bym o tym nie wiedział. Nie sądzę też, żeby ktoś budował parking nielegalnie, natomiast tor do motocrossu wiąże się z hałasem, co wyraźnie zmienia postać rzeczy. Użyłeś złych przykładów, bo np. jeśli bym się dowiedział, że zrobili tam tor rolkalski, miejsce do gry w bierki czy postawili "trzepak" żeby na nim ćwiczyć to uznałbym, że podobnie ktoś bez sensu to zrównał z ziemią.
Irek napisał(a):Grzegorz a może ten "dziad" jak go nazywasz świadomie wybrał to miejsce do zamieszkania bo wiedział, że w tym miejscu bedzie mial spokój i nic podobnego nie ma prawa tam powstać.
Już maYkel to wyjaśnił, przeszkadzać a szkodzić to dwie inne sprawy, "dziad" żyje w społeczeństwie i jest różnica czy go wkurza dres, który codziennie mu pod blokiem obrzyguje ławkę czy rowerzysta, który sobie skacze po torze i nikomu nic nie wadzi. Idąc tym tropem mi przeszkadza jak ten osławiony dziad sobie siedzi na ławce i ogląda jak ja sobie skaczę na torze, czy powinienem zatem żądać usunięcia ławki sprzed bloku, bo mi "przeszkadza"?
torno napisał(a):A gdyby tak stała się tragedia ktoś doznał by trwałego uszczerbku na zdrowiu jeżdząc na hopkach to czyja to by była wina - właściciela terenu i to miasto by odpowiadało, że nie zadbało o teren. (tu żeby zaraz nie było argumentów że jeździli sami na własne ryzyko - jak w dziurze w jezdni urwiesz koło to odpowiada zarządca drogi chociaż on tej dziury nie zrobił - powód złe utrzymanie terenu)
Argument z d... Droga jest po to, żeby po niej jeździć, wiec logiczne, że odpowiada zarządca. Nieużytek z kolei nie jest po to, żeby skakać, ten kto skacze, robi to na własną odpowiedzialność. Zburzenie toru prewencyjnie jest tak samo godne pożałowania jak prewencyjny atak na Irak.
torno napisał(a):sprawa druga legalizacja samowoli budowlanej to nie jest prosta sprawa tym bardziej dlaczego mieli to legalizaować.
Jest różnica jak sobie wybudujesz dom nie zbierając na niego pozwoleń, albo wręcz wiedząc, że nie masz szans ich dostać, pomiędzy tym, że sobie usypiesz kilka hopek w miejscu, w którym nikomu to nie powinno przeszkadzać. Poza tym zależy kto legalizuje, domyślam się, że jedni mają dużo trudniej a inni dużo łatwiej, kwestia pozycji i kasy.
torno napisał(a):Dodatkowo mogli oskarżyć riderów o dewastację terenu itp.
Tak, raczej im podziękować, że go zagospodarowali. Jak można zdewastować kawałek ziemi, na której nic nie ma.
torno napisał(a):Może nie doczytałem ale czy Oni występowali jakoś formalnie w celu wykorzystania terenu?
Dopóki to nikomu nie przeszkadzało woleli pewnie nie brnąć w machinę biurokracji. Kiedy zaczęło przeszkadzać nie dostali nawet takiej szansy. I o to właśnie chodzi w tej całej sprawie.
rob006 napisał(a):Tu nawet nie musi się stać tragedia, wystarczy że media podłapałyby temat. Już widzę ten nagłówki w gazetach: "Lublin zalegalizował plac zabaw przed miejscem kaźni tysięcy ludzi", i połowa z obecnie naskakujących na urzędników za zlikwidowanie tego toru, naskakiwałaby na urzędników za to, że go nie zlikwidowała.
Typowe polskie myślenie, "co było gdyby". Co by było jakby wtedy nie trafił w słupek a w bramkę. Pewnie bylibyśmy mistrzami świata, a tak odpadliśmy w eliminacjach