Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: 12.10.2013 r., 8.59, LKJ, do Gardzienic
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16
Otóż mam taki plan, który być może udałoby się zrealizować w jeszcze w tym roku, przynajmniej w części do Gardzienic. Problem w tym, że jak zwykle nie mam pomysłu na trasę (ach, ta moja orientacja w terenie, umiejętność czytania map, znajomość dróg i dróżek Lubelszczyzny itp.), dlatego też nie rzucam tego na razie jako ustawki, bo zjadą się ludzie a ja nie będę umiała poprowadzić :-P
W grę wchodzą asfalciki (ale o małym natężeniu ruchu, krajówka do Piask odpada w przedbiegach), szutry, jakiś delikatny teren (ze względu na odległość głównie i fakt, że dni coraz to krótsze).
Czekam na propozycje, a jak coś ustalimy, to wstępnie można by pojechać 12 albo 19 października ;-) (w zależności od pogody).

Bychawa nie jest punktem obowiązkowym (przynajmniej w tym roku, bo mapy google policzyły, że pi raz drzwi wyszłoby wtedy 90 km, jak dla mnie chyba jeszcze ciut za dużo), ale ewentualną decyzję podjęłabym już na trasie. Byle nie wracać tą samą drogą, którą się przyjechało ;-)


Edit.
Jak w temacie- wyjazd 12 października. Zbiórka o godz. 8.59 pod LKJ (nikt mi nie będzie dyktował, o której mamy wyjechać). Nie wiem, o której wrócimy do Lublina! Chcę jechać spokojnie, nikogo nie urwać (sama też nie chcę być urwana). Jeśli ktoś stwierdzi, że mu się spieszy na żużel, boks, galę MMA, wyłączyć żelazko czy cokolwiek innego- może odłączyć się wcześniej. Byle przynajmniej zostawił mi mapę :-P

Mateusz B napisał(a):Witajcie. Ja byłbym w "siódmym niebie", gdyby trasa odbywała w pierwszym etapie na Bychawę i dopiero reszta trasy Wink)) Nie zakładam innej możliwości, no raczej. Miłego dnia.
Bychawa jak dla mnie jest dodatkiem i dlatego nie zaczynam od jej strony :-( . Niestety, 3,5 miesiąca siedzenia na czterech literach daje mi się we znaki i dopiero w Gardzienicach, która są gwoździem programu, będę w stanie powiedzieć, czy mam jeszcze siłę zajechać do Bychawy. Może następnym razem.

Oczywiście wyjazd dalej uzależniony od pogody ;-) Ostateczne potwierdzenie- w sobotę o godz. 8.00.
A na przykład coś takiego http://ridewithgps.com/routes/3461357 może być? Około 80 km, asfalty o małym natężeniu ruchu i trochę dróg gruntowych różnej jakości. Co do poprowadzenia, to mogę się podjąć, ale w korzystnych warunkach pogodowych :-) czyli brak opadów, brak wiatru zrywającego z roweru, no i żeby na termometrze było przynajmniej te 10 kresek powyżej zera. Tempo oczywiście w pełni rekreacyjne - inne nie wchodzi w grę. Co do terminu, to bardziej by mi pasował 12 października, a chyba najbardziej 13. Dwunastego mam wstępne popołudniowo-wieczorne plany, ale nie wiem jeszcze o której godzinie dokładnie. Proponowana trasa wyrysowana jest bardzo wstępnie i nie gwarantuję, że jeśli wycieczka dojdzie do skutku, to poprowadzę dokładnie taką trasą, zwłaszcza tam gdzie w grę wchodzą drogi gruntowe :-) Ale do Lublina doprowadzę, także nie ma obaw :-P
Aha - jeśli chodzi o Bychawę, to jeśli wycieczka nie będzie mi kolidowała z w/w planami, to oczywiście jest możliwość małego wydłużenia trasy przez Krzczonów i wstąpienia do Bychawy :-)
damian.s napisał(a):Co do poprowadzenia, to mogę się podjąć

I o to chodziło :-D

Oczywiście co do kwestii pogodowych się zgadzam (chociaż mam szerszy zakres temperatur, które toleruję na rowerze :-P byle postoje za długie nie były).

Czy 12 czy 13 to mi obojętnie, a na pewno ten weekend (12/13) bardziej mi pasuje niż 19/20, ale i wtedy coś by się wygospodarowało ;-)

W połowie przyszłego tygodnia można próbować się ogarniać, bo już powinno mniej więcej być wiadomo co z pogodą.
Ciekawa trasa, jeśli znajdę chwile wolnego to bardzo chętnie się do Was podepnę :mrgreen: (tylko w sobotę 12.10). Puki co spokojnie poczekam i popatrzę na rozwój wątku ;-)
mraugorzata napisał(a):Oczywiście co do kwestii pogodowych się zgadzam (chociaż mam szerszy zakres temperatur, które toleruję na rowerze

Oj, jak będzie 8-9 kresek powyżej 0, to może też nie będę się awanturował :-P Ale podobno pogoda ma być - tylko ciekawe jaka :-)

mraugorzata napisał(a):Czy 12 czy 13 to mi obojętnie, a na pewno ten weekend (12/13) bardziej mi pasuje niż 19/20

To mi pasuje :-) Szczegóły ustali się bliżej terminu i damy radę :-)
Dla niezorientowanych parę słów o Gardzienicach.
Wybieram się tam od czasów licealnych ;-) kiedy to jeszcze interesowałam się trochę teatrem antycznym. Wprawdzie na żaden spektakl się nie jedziemy, ale ten dworek to całkiem fajnie wygląda :-D

A podobno w tej wiejskiej chacie po zakończonych spektaklach można zjeść pierogi :-P (takie tam wspomnienia z lekcji j. polskiego w liceum).
Co prawda bywałem w tamtych okolicach, ale z przyjemnością powtórzę to w dobrym towarzystwie :mrgreen: . Też preferuję termin 12.10.

Gosiu, pozwoliłem sobie temat przesunąć do Wycieczek jednodniowych bo robi się z tego dobra ustawka :-D
Jeszcze tylko jak się organizatorzy zdecydują niech wpiszą datę, godzinę i miejsce.
Jurek S napisał(a):Gosiu, pozwoliłem sobie temat przesunąć do Wycieczek jednodniowych bo robi się z tego dobra ustawka
Aha, to słowo się rzekło i trzeba pojechać :-D
Po powrocie z Beskidu będę patrzyła na prognozy. Myślę, że godz. to standardowo o 9-9.30 pod LKJ, ale to jeszcze chwila ;-)
Z chęcią do Was dołączę, więc za dobrą pogodę już trzymam kciuki ;-) - mam nadzieję, że efekty będą lepsze niż na wyjazd "na ławeczkę" :-D. A jeśli chodzi o godzinę wyjazdu, to Gosia weź pod uwagę, że to sobota i trzeba się wyspać ;-)...myślę, że dobrze mnie zrozumiesz w tej kwestii :mrgreen:
Jeżeli 12.10. w sobotę to jadę ;-) .
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16