Forum Rowerowy Lublin

wziąłem się za zmiane opon, ale jest problem.

Felga ma wewnętrznej szerokości tylko 16mm

Starsznie ciężko było zdjąć tą oryginalną oponę.

A jeszcze ciężej jest założyć nową oponę drutowaną Race King 2.2.

Stanąłem na tym momencie:


Brzeg opony jest już tak strasznie napięty, że mam wrażenie że jak będe próbował ją dalej założyć to ten drut pęknie...

Co mam teraz zrobić?

Mam te plastikowe łyżki do demontażu opon

Ułóż oponę w tym zagłębieniu obręczy (czyli w środku) nie na brzegu obręczy. Wtedy wszystko powinno wejść

Ludwik , mydło z wodą itp i posmaruj brzegi opony, to bardzo pomaga

zerknijcie na tą dętkę

W jednym miejscu powietrze bardziej ją rozpycha.



Czy można ją złożyć i nie będzie miało to negatywnych skutków podczas jazdy?

Czy trzeba nową dętkę kupować?
?Ta dętka ze zdjęcia jest z nowego roweru

Normalka, większość dętek po napompowaniu tak wygląda, "będzie pan zadowolony"

Daj jeszcze drugie ujęcie w większej rozdziałce, bo jakoś to dziwnie wygląda, jakby dętka była jakaś sklejona z dwóch czy coś

A nie będzie później jakiegoś bicia na oponie?

Fajnie to wygląda, ja bym od razu wymienił, tą chyba kontrola jakości w firmie ominęła :-D

No dziwnie to sklejone, niech się ktoś bardziej doświadczony wypowie, może gello1, albo jakiś inny mechanior

Często dętki mają dużo większą objętość w jednym miejscu i to jest normalne, w oponie to się układa i jest nieodczuwalne, ale podejrzewam, że taki balon wynika z tego, że jest nierównomierna grubość ścianek a nie, że jest tak dziwnie poklejone. Ode mnie tyle, za słabo się znam

Cięzko określić co to jest. Ale ja bym się tak nie przejmował wyglądem a zakładał i jeździł. Na bicie koła to raczej nie będzie wpływać bo dętka zwyczajnie jest za miękka i układa się w oponie. Mi to wygląda albo na jakieś rozwarstwienie gumy lub dętka była źle włożona poprzednio i jakoś przekręcona i ściśnięta i tak pracowała. Stąd takie jakby ściśnięcie gumy.
ZAKŁADAĆ i JECHAĆ!!!! w końcu to tylko kawałek gumy :mrgreen:

W sumie dętka w oponie nadyma się do jakiegoś momentu aż wypełni oponę i dalej przecież nie będzie się już pompowała np w tym, felernym miejscu...

Czy mam racje?