zaworek napisał(a):gościu robił kebaba i w nosie dłubał
Bo to był kebab z kozy :mrgreen:
mariobiker napisał(a):zdecydujcie się na jakiś przybytek z dobrym jadłem , chętnie do Was dołączę po pracy
A wybierając przybytek nie zapominajcie, że nie tylko Mariusz nie zostawia roweru poza zasięgiem wzroku :-P
darist napisał(a):A wybierając przybytek nie zapominajcie, że nie tylko Mariusz nie zostawia roweru poza zasięgiem wzroku
Darek jak zawsze pamięta o wszystkim :mrgreen:
No to może Księżycowa jako preludium przed slajdowiskami... Rowery kiedyś można było zamykać na podwórku. Izo jest, pizza jest (chociaż imho to taka średnia chyba).
jak gdzieś blisko Księżycowej jest jakiś kebab, a jest gdzieś tam na Godebskiego, to mi pasi. wezmę kebaba stamtąd i mogę popijać IZO w Księżycowej.
btw. mogę wziąć długą linkę do rowerów i U-locka.
Kto nie był... niech żałuje...
Pati i Gosia... krótkie info, że już w domciu :-D
Jak ktoś po drodze do domu pojechał jeszcze czyścić pałąki to jego sprawa :mrgreen:
I kto ostatecznie zaopiekowałem się węglem na zimę?
Ja mam jakieś szczątki węgla :-P Postaram się go nie zgubić :-P
Ja też dotoczyłam się do domu. Niesamowita mgła, bardzo klimatycznie. Ogólnie bardzo fajnie było ;-)
Ja jestem już w domu przed komputerem, piątek, piąteczek, piątunio, kontempluję sens życia, słucham muzyki z Django, było fajnie, ślimaki, mały kebab dolewka spod lady, youtube, taka sytuacja.
Rzeczywiście, pogoda była świetna, później trochę mgły - Fajnie. Ja na kebab się nie pisałem, za to pokręciłem się jeszcze trochę po mieście dokręcić trochę km i zobaczyć nowe ścieżki :-)