Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: LKJ 18.00 04.09.2009 dydłamy gdzieś na południe i zachód
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
No to tak jak w temacie.
Orientujcie na ustawkę, bierzcie kaski i lampki bo bez tego drugiego nie pozwolę jechać :evil: więc jak ktoś nie ma oświetlenia to niech się nawet nie pokazuje bo powrót będzie już po zmroku.

Trasa to generalnie szosa ale teren pewnie też będzie i przecieranie nowych szlaków dla mnie :-) bierzcie aparaty fotograficzne bo pewnie na zachód słońca się załapiemy o ile chmur nie będzie :-)
W teren po nocy nie chce mi się wjeżdżać chyba, że ktoś zna jakieś ciekawe miejsca :-P
Trasa: Krężnica Jara-Radawczyk-Wymysłówka-Czółna-Tomaszówka-Niedrzwica Duża-Krebsówka-Osmolice-Prawiedniki i powrót przez Dąbrowę na ścieżkę rowerową jak znajdę taką fajną trasę co kiedyś śmigaliśmy jak nie to po prostu dąbrowę się pominie.
Trasa: http://www.bikemap.net/route/303758

Tempo rekreacyjne żadnego ciśnienia i ciśnięcia jak to czasem bywa po prostu jazda na rowerze plus Nocny Patrol.
Jak z czasem wyjdzie to przejedziemy całą trasę jak nie to się skróci.
Dystans około 55km więc dobre ze 3h jazdy
Powrót jakoś na 22.00 może wcześniej.

Zapraszam wszystkich i tych, którzy się jeszcze nie zdecydowali jechać z RL.org jazda będzie bardzo spokojna.
Pozdrawiam Seb
Myślę, że wstępnie się piszę, pod warunkiem, że nie będziecie cisnąć ;-)

Pozdrawiam
Jeżeli do 17.15 przestanie padać to jedziemy jak w temacie :-D
Piszę sie na ustawke, o ile padać nie będzie. ;-)
No recenzja :-D
Jak zajechałem pod LKJ to się nie spodziewałem nikogo po tej pogodzie :-) a tu miłe zaskoczenie... czekają na mnie :->
Sorki panowie za spóźnienie ale wytłumaczyłem się jak było, kwadrans studencki obowiązywał na mojej ustawce ;-)
Było nas troje Wieśko, Zebi (sorry jeśli to nie ty) i ja tylko tyle nas było bo albo się deszczu przestraszyli wszyscy albo mnie się boją :lol: a wiadomo :-D

Jako, że kropiło i dżdżyło cały czas to postanowiłem trasę skrócić na bardzo krótką i zrobić większą pętlę za zalewem ale jak już jazda była a kropiło to zrobiliśmy trasę trochę inaczej nie za krótko nie za długo tak w sam raz.
Było błoto, woda, pola, las, asfalt mokry bardzo, wilgotny piach, kamieniste drogi i jazda po zmroku :mrgreen: jak zawsze świetnie :-D zmokłem strasznie ale komu to przeszkadzało, na pewno nie mi :-D

No dzięki za pokazanie krótszej alternatywy dla mojej trasy Wieśko, bo pogoda nie sprzyjała wyjazdom dłuższym.

Po drodze kogoś mijaliśmy z forum chyba Perceive z kolegą ale zmrok był, a ciężko po samym stroju poznać. Powiedzieliśmy "cześć" i podążyliśmy w swoim kierunku a oni w swoim (czyli w przeciwną stronę ;-) )

Dzięki za jazdę ale statystyk nie podam bo nie resetowałem licznika.
Tempo było dość szybkie bo ekipa wiedziała co znaczy pocisnąć :-) i zajechaliśmy do domów w okolicach 20.30 zależało kto gdzie mieszkał :-)

Dzięki za wyjazd było mokro ale super :-D
Seb dobrze napisałeś to byłem ja. ;-) Wyjazd dość hardkorowy, kropiący deszcz, kałuże i mokry piasek i zmrok. :-D Ja dtd zrobiłem 52km ze średnią 21,5km. Dzięki za świetną ustawkę. :-)
Seb, musiałeś jechać rejonami jakichś większych opadów, bo mnie aż tak bardzo nie przemoczyło. Dla mnie najbardziej hardcorowy był odcinek zaoranej drogi, kiedy już było ciemno, a pod kołami dawało się wyczuwać pokaźne kawały ( chyba) gruzu.
Kończą się czasy, kiedy można było na wyjazdach pobujać oko po krajobrazie. Teraz tylko wzrok wbity przed koło.
Nie sądzę, aby nasi znajomi przestraszyli się pogody, tak jak mówisz, Seb. Na pewno nie oni :mrgreen: Dowodem na to niech będzie wizyta przy LKJ Barta i Pawła93, no i po drodze spotkaliśmy przecież dwójkę - dałbym głowę uciąć, że jednym z nich był Paul67.
Jeżdżą, jeżdżą... tylko się tajniaczą :-D
Fajnie, że było z kim pojeździć. Dzięki :-)
No wyjazd fajny, fajny ale z tą wilgocią to nie było aż tak sucho jak mówisz bo mi tylna lampka padła ofiarą deszczu, błota i wilgoci i się chyba spaliła (ewentualnie baterie tylko poszły z powodu wody w środku :-P )
Dodam, że ja bez błotników jechałem, więc chlapało na mnie i z przodu i z tyłu, od góry i od dołu :lol: tak więc było wilgotno a wręcz mokro :-D