Etam, cienki jesteś i ściemniasz coś o kasie i szkole
Branio ma rodzinę, Grzesiek_ egzaminy a jakoś jadą
U mnie z kasą też krucho, ale na taki wyścig musi się znaleźć
Twardym trza być a nie miętkim!
Masz rację za słaby jestem ,aby reprezentować RL wybacz.
Pawel93 napisał(a):Masz rację za słaby jestem ,aby reprezentować RL wybacz.
Nigdy tego nie twierdziłem, no ale skoro tak sądzisz to pewnie masz rację.
Dzisiaj wystartowaliśmy w sześciu. Grzesiek_ był 16, Branio 21, ja 26. Miejsc pozostałych chłopaków nie pamiętam, Bartek był kilka pozycji za mną, później Przemo i na końcu chyba Karcer, który niestety złapał gumę i miał jeszcze jakieś problemy z rowerem. Jak będą oficjalne wyniki to wrzucę pewnie na główną.
Trasa miodzio. W końcu jakieś konkretne podjazdy były i od razu jakoś to szło
Wszyscy pojechaliśmy najdłuższy dystans, było coś ok. 52-55 km (nie wiem dokładnie, bo licznik po 11,5 km przestał mi działać). Było trochę błota, trochę niebezpiecznych zjazdów i dużo długich i stromych podjazdów. Podobało mi się
pOZ
rower
Grzesiek
KermitOZ napisał(a):na końcu chyba Karcer, który niestety złapał gumę i miał jeszcze jakieś problemy z rowerem.
Niczym w radiu Erewań, prawda ale...
Przyjechałem przed Przemkiem. :mrgreen: Problemy miałem z pompką (którą najpierw zepsułem, a później zgubiłem). Faktycznie złapałem kapcia.
Szczegóły opiszę jutro, jak się wyśpię.
Gratulacje dla całej ekipy RL za udany start w Kielcach!
Właśnie spojrzałem na wyniki i Wielkie Brawa dla ekipy RL :!: :!: :!:
Niezłe miejsca w open i kat.
Zamiast składać gratulacje weźcie się chłopaki za trening ;-)
Prezes już wpisał ŚLR do swojego kalendarza. :-)
W przyszłym roku obecność obowiązkowa. Walczymy w klasyfikacji drużynowej.
Jak widać po wynikach impreza jest raczej kameralna. Na naszym dystansie startowało 99 osób więc nie było tłoku. Trasa wymagająca, warunki pogodowe sprawiły, że było i błoto i piasek. Długie podjazdy, jeszcze dłuższe zjazdy :-D
Z tego co mówili stali bywalcy ŚLR to nie była najfajniejsza trasa cyklu. Sprawdzimy to za rok :-)
Na szczęście okazało się, że hopki nie są tak straszne jak się spodziewałem (albo jestem jeszcze mocniejszym trzepakiem :-P ) i udało mi się uzyskać przyzwoity wynik.
Na forum organizatora jest wątek z fotkami i filmikami z Kielc, zachęcam do śledzenia.