Żem ja jest na pierwszym zdjęciu, przeca później ktoś musiał strzelać fotki
Dzięki Koledzy, gdyby nie niedzielny obiad - jechałbym dalej.
Bajo.
mariox napisał(a):Dziwne rzeczy się dzieją na tym forum... jedni przyjeżdżają, żeby paręset metrów przejechać, drudzy nawet bez rowerów się pojawiają... no nie wiem, niedługo przyjazd rowerem na ustawkę będzie jakimś dziwactwem ;-).
(...)
Mariuszu, przecież wiesz, że ja zawsze z Tobą chętnie się wybiorę. :mrgreen:
Ale tym razem ani obiad, ani ciocia Zosia mi nie przeszkodziły tylko były inne okoliczności i zobowiązania. :-|
Noooo panowie wiosnę mieliście , a poznałem to po krótkich spodenkach, wodzie na zalewie a nie lodzie jak jeszcze tydzień temu, kaczkach i posiadówcę przy wodzie i w ogóle po pięknym słońcu, po prostu pięknie .
Dzięki za jazdę chłopaki, do optymalnej formy to jeszcze dalekooo , ale niedziela sympatyczna.
Pozdrawiamy Maniego , którego mijaliśmy na ścieżce , leniwym tempem kierował się nad zalew .
Dzięki za wspólną jazdę, powietrze w płuca złapane więc trzeba kręcić dalejo to do następnego