10-03-2014, 11:58
Witajcie,
Mam na imię David.
Pochodzę z pod Przemyśla. W Lublinie goszczę od października. Jestem tutaj na mgr-ce.
Przygodę z rowerem rozpocząłem bodajże w 2007 roku.
Przez okres szkoły średniej średnio rocznie robiłem ok 6000 km. Pogórze Przemyskie i północne Bieszczady mam przejechane wzdłuż i wszerz. Rower wówczas był dla mnie narkotykiem.
Dzisiaj po 3 latach przerwy (przerwą nazywam okres licencjata, gdzie rower służył mi jedynie jako środek transportu na uczelnie) postanawiam wrócić na Polskie drogi i bezdroża.
Dorobiłem się Author'a MTB i Trek'a Road.
Pozdrawiam
Mam na imię David.
Pochodzę z pod Przemyśla. W Lublinie goszczę od października. Jestem tutaj na mgr-ce.
Przygodę z rowerem rozpocząłem bodajże w 2007 roku.
Przez okres szkoły średniej średnio rocznie robiłem ok 6000 km. Pogórze Przemyskie i północne Bieszczady mam przejechane wzdłuż i wszerz. Rower wówczas był dla mnie narkotykiem.
Dzisiaj po 3 latach przerwy (przerwą nazywam okres licencjata, gdzie rower służył mi jedynie jako środek transportu na uczelnie) postanawiam wrócić na Polskie drogi i bezdroża.
Dorobiłem się Author'a MTB i Trek'a Road.
Pozdrawiam