08-09-2009, 21:36
Pojechałem dziś z kolegą w stronę Łęcznej i okolic. Przed godz. 19.30 (była już szarówka, więc światła wypada mieć!! my obydwaj mieliśmy). Wracaliśmy ul. Turystyczną. Na wysokości starego mostu nad Bystrzycą spotkaliśmy panów ze Straży Miejskiej, którzy upominali przechodnia, że ma piwo siatce (dziwne to dla nas było, bo jak rozmawialiśmy z nim później, okazało się, że piwo miał zamknięte, a oni się przyczepili). W czym rzecz?? Pierwsze co zauważyłem to brak jakiegokolwiek oświetlenia u "stróżów prawa" jeśli ich tak w tym momencie można w ogóle nazwać. Chciałem im powiedzieć kilka ostrych słów, bo jednak mandaty i upomnienia to łatwo jest rozdawać, ale samemu prawa przestrzegać to już nie łaska. Dojechaliśmy do pana z piwem, którego Miejska już skończyła upominać, i zaczęliśmy głośno rozmawiać na temat oświetlenia roweru. Panowie z Miejskiej udali, że nic nie słyszą a byli jakieś 5 m od nas. Szybko odjechali gdzieś przed siebie.
Powiem Wam, że nóż się w kieszeni rozkłada jak widzę takie coś. A niestety ja jestem na to szczególnie wyczulony po ubiegłorocznej stłuczce z nieoświetlonym rowerzystą, który pomimo moich świateł wjechał we mnie na czołówkę.
Jedyne w co można wierzyć to to, że nasze forum jest na tyle rozpowszechnione, ze czytają je nie tylko cykliści ale i ktoś z osób egzekwujących prawo, i że w tym momencie zacznie się wstydzić za "swoich kolegów" i zwróci większą uwagę na wyposażenie rowerów policyjnych, straży miejskiej itp.
Niby nic się nikomu nie stało, ale ta sytuacja tak mi nerw ruszyła, ze normalnie mnie zatrzęsło.
Powiem Wam, że nóż się w kieszeni rozkłada jak widzę takie coś. A niestety ja jestem na to szczególnie wyczulony po ubiegłorocznej stłuczce z nieoświetlonym rowerzystą, który pomimo moich świateł wjechał we mnie na czołówkę.
Jedyne w co można wierzyć to to, że nasze forum jest na tyle rozpowszechnione, ze czytają je nie tylko cykliści ale i ktoś z osób egzekwujących prawo, i że w tym momencie zacznie się wstydzić za "swoich kolegów" i zwróci większą uwagę na wyposażenie rowerów policyjnych, straży miejskiej itp.
Niby nic się nikomu nie stało, ale ta sytuacja tak mi nerw ruszyła, ze normalnie mnie zatrzęsło.