Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Kampinos 2014-04-12
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Pomimo zapodania zajawki na ustawkę w shoutboxie na miejscu start stawiło się jedynie 2 uczestników ja i Gary.
Tempo było lajtowe, trasa ciekawa, w przybliżeniu 100% teren. Był czas na zjedzenie kanapki i leżenie na łące, nikt nie pytał czy mam zamiar zjeść całą tą kanapke w trakcie tej krótkiej przerwy itd ;-)
Było trochę zjazdów i podjazdów, jakby ktoś się kiedyś wybierał to polecam odcinek niebieskiego od Starej Dąbrowy w kierunku zachodnim - fajna traska interwałowa.

Jako że niektórzy zarzucili mi, bezpodstawnie oczywiście, że nie jeżdżę w ogóle na rowerze a tymbardziej że niebyłbym w stanie nazbierać 50 czy 100 fot na slajdowisko... to postanowiłem wprowadzić w życie strategie Barta jeśli chodzi o pstrykanie fot - lepiej dużo i z d*y niż mało a dobrych Wink. Tak więc napstrykałem 64 foty ku uciesze purystów fotografii cyfrowej i ogólnie jako takiej https://plus.google.com/photos/11159045 ... NfE--iWgQE

Ogólnie rzecz biorąc napykałem 60km praktycznie samym terenem więc uważam że odpokutowałem wyjazd na Roztocze gdzie ledwo przetoczyłem rower.
Jaką super miałeś pogodę :-) A fotki spoko ;-)
holden napisał(a):(...)
Tempo było lajtowe, trasa ciekawa, w przybliżeniu 100% teren. Był czas na zjedzenie kanapki i leżenie na łące, nikt nie pytał czy mam zamiar zjeść całą tą kanapke w trakcie tej krótkiej przerwy itd ;-)
(...)
To prawie jak na naszej dzisiejszej ustawce. :-> Ten pomost przypomniał mi Poleski Park Narodowy.
holden napisał(a):Był czas na zjedzenie kanapki i leżenie na łące, nikt nie pytał czy mam zamiar zjeść całą tą kanapke w trakcie tej krótkiej przerwy itd

I bardzo słusznie,przywożenie z powrotem do domu całej kanapki jest bardzo niezdrowe :lol: .
Na Roztoczu chociaż przez rowy poskakałeś, a tutaj mostami - na łatwiznę...

Pięknie tam będzie jak prawdziwa wiosna zawita ;-)
Panie takie ustawki to się zapowiada na głównej a nie w shoutboxie bo tam to tylko "radyjko" i ciężko coś wyłapać! ;-) Niewiele brakowało a byśmy się spotkali. Jednak w ostatniej chwili minimalizm wziął górę i potrzepaliśmy z Jadźką szosą do Czerska na cydrowy soczek. ;-)