Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Duszpasterstwo Rowerzystów
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
Już od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie ten pomysł. Zrodził się on już jakiś czas temu po którejś pielgrzymce gdzie poznaliśmy ks. Michała Szubę, który wspaniale łączy swoje powołanie kapłańskie z pasją rowerową. Był do tego pozytywnie nastawiony, mieliśmy też doskonałą miejscówkę. :-D Niestety jako ks. wikary wyjechał pełnić swoją posługę do Puław. Ale mamy w tej chwili pewną miejscówkę i przyjaznego księdza Proboszcza z pasją rowerową więc podejmuję temat.
Tak zupełnie wstępnie, co myślę mówiąc duszpasterstwo rowerzystów?
Chciałbym aby to było miejsce gdzie każdy kto czułby taką potrzebę mógł bezpiecznie spotkać się w grupie osób np. na modlitwie czy dzieleniu się Słowem Bożym. Nie mówię juz o innych wymiarach jak np wspólna msza św, wyjazdy pielgrzymkowe połączone z takim duchowym wymiarem. Być może niejedna osoba ma doświadczenie wspólnoty z czasów szkoły czy studiów i na tym etapie zakończyła pogłębione życie wiarą. Więc można by sobie wyobrazić tutaj jakąś formę kontynuacji. To jest bardzo szerokie zagadnienie co do zakresu i sposobu funkcjonowania takiego duszpasterstwa. Duża tutaj rola duszpasterza.
Zachęcam do podzielenia się swoją opinią co do takiego przedsięwzięcia.


Rozumiem, że może trudno się wypowiedzieć wprost to może chociaż w sondzie wyrazicie swoje zdanie? :-D
Soda jak widzicie prosta, tylko trzy propozycje. Oczywiście sonda jest anonimowa i nie trzeba (chyba, że ktoś chce) uzasadniać dlaczego tak, a nie. :->
O. Włodzimierz, dominikanin, który odprawia msze o 19.30, zawsze w modlitwie wiernych uwzględnia: wędkarzy, rowerzystów i rozmaite inne hobby, które mu przyjdą do głowy.
Pojawia się propozycja atrakcyjnego wyjazdu... ale w programie jest msza święta. Katolicy się modlą... ateiści czy innowiercy szwendają się gdzieś przez godzinę.
To kwestia organizacji - msza przed lub po jeździe, ale nie zawsze się tak da.
Bardzo dobry pomysl Jurku, ksiedza Michala bardzo dobrze wspominam bo byl wikarym w mojej parafii przed odejsciem do Pulaw, uczyl tez mojego syna. Powodzenia w temacje.
najszybszy napisał(a):Pojawia się propozycja atrakcyjnego wyjazdu... ale w programie jest msza święta. Katolicy się modlą... ateiści czy innowiercy szwendają się gdzieś przez godzinę.
To kwestia organizacji - msza przed lub po jeździe, ale nie zawsze się tak da.
Uważam, że to słaby argument.
Każdy wyjazd w grupie oznacza konieczność jakiegoś przystosowania się do grupy. Jeśli komuś nie pasuje tempo, za dużo kilometrów, za mało przerw albo ma to być wyjazd rodzinny i poruszamy się z zawrotną prędkością 10 km/h to jak komuś nie pasuje to nie pojedzie. Podobnie nie pojedzie, jeśli ma to być szybkie kółeczko, a ta osoba nie chce wplątać sobie języka w szprychy. Jeśli już natomiast decyduje się na udział to powinien się dostosować. Nie mówię o tym, żeby koniecznie siedział na mszy, jeśli go to nie interesuje albo jest sprzeczne z jego poglądami, ale niech nie narzeka na organizację i na to, że miał godzinę przerwy.
Zresztą wątpię, żeby od razu było to zatrzęsienie tego typu wyjazdami, a typowe ustawki rekreacyjne miały zniknąć lub być mocno ograniczone.
mraugorzata napisał(a):
najszybszy napisał(a):Pojawia się propozycja atrakcyjnego wyjazdu... ale w programie jest msza święta. Katolicy się modlą... ateiści czy innowiercy szwendają się gdzieś przez godzinę.
To kwestia organizacji - msza przed lub po jeździe, ale nie zawsze się tak da.
Uważam, że to słaby argument.
Każdy wyjazd w grupie oznacza konieczność jakiegoś przystosowania się do grupy. Jeśli komuś nie pasuje tempo, za dużo kilometrów, za mało przerw albo ma to być wyjazd rodzinny i poruszamy się z zawrotną prędkością 10 km/h to jak komuś nie pasuje to nie pojedzie. Podobnie nie pojedzie, jeśli ma to być szybkie kółeczko, a ta osoba nie chce wplątać sobie języka w szprychy. Jeśli już natomiast decyduje się na udział to powinien się dostosować. Nie mówię o tym, żeby koniecznie siedział na mszy, jeśli go to nie interesuje albo jest sprzeczne z jego poglądami, ale niech nie narzeka na organizację i na to, że miał godzinę przerwy.
Zresztą wątpię, żeby od razu było to zatrzęsienie tego typu wyjazdami, a typowe ustawki rekreacyjne miały zniknąć lub być mocno ograniczone.
Podoba mi się Twój rozsądek Gosiu, a ten język w szprychach po prostu mnie powalił :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Wydaje mi się, że jest to temat poboczny od rowerowego i nie powinien być tematem, który otrzymałem na pocztę.
Temat wiary to jest "Dział o wszystkim, tylko nie o rowerach Wink".
Nie znam Statutu RL, ale wyróżnianie tematu wiary na forum rowerowym jest dla mnie przegięciem.

Uważam, że w kwestii ustawek, tak jak pojawiają informacje o tempie i nawierzchni, tak samo powinny być informacje o przewidzianych postojach, mszach, modlitwach itp.
qavtan napisał(a):Uważam, że w kwestii ustawek, tak jak pojawiają informacje o tempie i nawierzchni, tak samo powinny być informacje o przewidzianych postojach, mszach, modlitwach itp.

+

OT Gdyby były lajki lub dislajki (zgadzam się/nie, z przedmówcą) pod wypowiedzią, byłoby mniej postów powtarzających te same prawdy Wink.
qavtan napisał(a):Wydaje mi się, że jest to temat poboczny od rowerowego i nie powinien być tematem, który otrzymałem na pocztę.
Temat wiary to jest "Dział o wszystkim, tylko nie o rowerach Wink".
Nie znam Statutu RL, ale wyróżnianie tematu wiary na forum rowerowym jest dla mnie przegięciem.

Uważam, że w kwestii ustawek, tak jak pojawiają informacje o tempie i nawierzchni, tak samo powinny być informacje o przewidzianych postojach, mszach, modlitwach itp.
Szymonie szanuję Twoje poglądy jako osoby niewierzącej. Tym nie mniej nie jest to tylko temat wiary bo jest ściśle powiązany z tym co tutaj robimy czyli jazda na rowerze. Oczywiście jest pole do dyskusji i interpretacji. Bo np. czy Pielgrzymka Rowerowa, która jest jednym dzieł Rowerowego Lublina jest sprawą wiary czy tylko wyjazdem rowerowym. Oddzielnym temat do dyskusji (ale nie tutaj) jest pytanie czy wiara i to co robimy w życiu jakoś się przenika/powinna czy nie. I stąd pomysł (nie tylko mój) stworzenia takiego duszpasterstwa gdzie można by o tym (m.in) porozmawiać.
Po wysłaniu wiadomości do wszystkich o tym temacie oczywiście zmieniam status na normalny.
Jurek S napisał(a):Szymonie szanuję Twoje poglądy jako osoby niewierzącej. Tym nie mniej nie jest to tylko temat wiary bo jest ściśle powiązany z tym co tutaj robimy czyli jazda na rowerze.

Jurku naprawdę musiałeś tą drugą część zdania dopisać :-( , po co ta segregacja na wierzących i niewierzących, strasznie to smutne jest.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13