Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: 15.09, godz. 18.00, LKJ
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
zaczekajcie na mnie parę minut ..
Ja też będę Wczorajszą ustawkę też niestety przegapiłem.
...o której planujecie powrót? oświetlenie rowerowe wymagane? pytam bo chce pojechać a nie mam oświetlenia...
wróciliśmy koło 20, ustawka ciekawa z małymi atrakcjami, interesujące podjazdy i szybkie zjazdy, czekam na następny wypad...Smile
Nawet nie zwróciłem uwagi, że dziś ustawka pod LKJ ;-)
Spore zdziwienie jak zobaczyłem z 15 osób może więcej
Chciałem się załapać na Stary Gaj z Perceive ale za późno z domu wyjechałem

Byłem pojechałem z nimi chwilę ścieżką i Janowską, potem pojechałem swoją drogą bo bez tylnej lampki bylem i chciałem zdążyć do domu przed zmrokiem.
Sporo was tam dziś było muszę przyznać co dobrze świadczy, ale ja nie za bardzo lubię w aż takiej dużej grupie jeździć
Tracę powoli koncept, żeby wyjazdy rekreacyjne były rzeczywiście rekreacyjne. I chyba z tego powodu odłączyła się Cry od nas Monika, jedyna kobieta w 17-to osobowej grupie. A później było jak zwykle, a czasami nawet bardziej niż zwykle :mrgreen: . Więc chyba sam sobie wystawię bana :-? . Dystans dtd ok. 54km.
Chociaż te zjazdy i podjazdy ciemną nocą były fajne.
Jurek S napisał(a):Tracę powoli koncept, żeby wyjazdy rekreacyjne były rzeczywiście rekreacyjne. I chyba z tego powodu odłączyła się Cry od nas Monika, jedyna kobieta w 17-to osobowej grupie.

No właśnie mijałam Monikę na ścieżce i zastanawiałam się czego nie jest z Wami... Nieładnie panowie...
perceive napisał(a):(...)
No właśnie mijałam Monikę na ścieżce i zastanawiałam się czego nie jest z Wami... Nieładnie panowie...

Przyganiał kocioł garnkowi :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: A co było wczoraj jak nam ciągle we mgle ginęłaś?
Jurek S napisał(a):Przyganiał kocioł garnkowi :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: A co było wczoraj jak nam ciągle we mgle ginęłaś?

Ja czekałam :mrgreen: i stosowałam się do "wolniej!" :mrgreen:
Jak to czasami bywa ktoś fruwał nad asfaltem, tym razem byłem to ja Big Grin ale cały i zdrowy, rower też a dętka dostanie nowy order z łatki
Stron: 1 2 3 4 5