Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Duży problem i duży test serwisów Lubelskich
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Problem: Zapieczona sztyca podsiodłowa w ramie.

Serwis Cyclo na Wigilijnej:
Byłem kilka razy. Na poczatek kazano mi przez kilak dni lać tam wd40 i przyjść. Lałem przez 2 tygodnie, przyjechałem do cyclo. Tam 5 mechaników męczyło się żabką istwierdzili, że nie dadzą rady i że trzebaiść do mechanika samochodowego z tym :P (za niec nie zapłaciłem)

Pan Tuora na Cyrulicza:
"Zrobie Ci to za 80 złotych w przyszłym tygodniu, albo nie! Nie przyszedłeś do mnie odrazu z tym tylko gdzie indziej to za 100 złotych Ci to zrobię, będziesz płacił za nielojalność"
Panie Tuora, to była ostatnia wizyta w Pana serwisie :P

Centrala Rowerowa na Granicznej:
Chłopak powiedział że zrobią to i że mam przyjśc za 2 godziny. Przyszedłem, kazał przyjść za kolejne pół godziny, przyszedłem więc później. Sztyca jak była w ramie tak była nadal, tylko teraz była zgnieciona przez imadło :( Chłopcy powiedzieli, że nie dadza rady i zebym szukał

Cytawa:
Próba rozruszania w imadle- nic. W końcu sztyca pęka ;) Pan Cytawa mówi, ze rozwierci sztycę, ale musi wiertło zdobyć. Dzień później rozwiercanie sztycy doprowadza także do rozwiercenia ramy :P Resztki starej nie rozwierconej do końca sztycy mam nadaj w ramie, ale wciśniete na maxa w dół. Efekt: jeżdżę z nową szycą i starą jedncześnie ;) dodatkowo totalne za darmo mam odchudzoną ramę, bo jest w niej dziura :/

Serwis Toro bikes na Zana przy PACO:
Ze sztycą tam niebyłem, ale bylem tam w tamtym roku i był tam jakiś młody chlopak, jeszcze chyba nastolatek (nie wiem kto tam jest teraz) chciałem przerobić sobie mostek na aheda i pytałem jak ico trzebaa zrobić. Chłopak wyjechał mi z teoria, ze MUSZĘ wstawić sobie sztywny widelec do górala, bo amortyzatory w MTB są wymysłem wielkich koncernów na sprzedawanie swoich produktów i wszyscy zawodowcy jeżdża na amorach z przodu bo im sponsorzykaża, a zawodnicy nie nawidzą amortyzatorów z przodu :/
Tam do serwisu też już nie wróce ;)

Serwis w sklepie na rogu Zana/Kraśnickie:
Nie wiem jak mozna coś takiego zrobić, ale przez 3 tygodnie nie byli w stanie wymienić mi 3 szprych w kole i zcentrować koło. Mieli to zrobić w 3 dni, po 3 dniach prprosili o jeszcze 2, a potem o jeszcze jeden tydzien a potemo drugi tydzień :/ Tyle dobrego że później zapłaciłem za to tylko połowe ceny...
eh... mam ten sam problem z zapieczoną sztycą w MTB... Cytawa próbował... ale się poddał. Jak by ktoś miał pomysł jak to ustrojstwo ruszyć to czekam na propozycje Smile

Na razie planuję odwrócić ramę sztycą w dół i wlać Coca-Coli Smile)))
[quote="michalbrodowski"]

Pan Tuora na Cyrulicza:
"Zrobie Ci to za 80 złotych w przyszłym tygodniu, albo nie! Nie przyszedłeś do mnie odrazu z tym tylko gdzie indziej to za 100 złotych Ci to zrobię, będziesz płacił za nielojalność"
Panie Tuora, to była ostatnia wizyta w Pana serwisie Tongue

Drogi Michale;
przypuszczalnie odwróciłeś się plecami od człowieka, który mógł ci pomóc w rozwiązaniu dręczącego twój rower (i ciebie) problemu. Pozwalam sobie brac stronę Marcina Tuory ponieważ znam tego człowieka nie od dzisiaj i widzę jak radzi sobie z różnymi (typowymi i nietypowymi) zleceniami. Co do kwestii "lojalności" ;-) wobec niego: myślę, że nie poznałeś się na jego specyficznym poczuciu humoru.
michalbrodowski napisał(a):Serwis Toro bikes na Zana przy PACO:
Ze sztycą tam niebyłem, ale bylem tam w tamtym roku i był tam jakiś młody chlopak, jeszcze chyba nastolatek (nie wiem kto tam jest teraz) chciałem przerobić sobie mostek na aheda i pytałem jak ico trzebaa zrobić. Chłopak wyjechał mi z teoria, ze MUSZĘ wstawić sobie sztywny widelec do górala, bo amortyzatory w MTB są wymysłem wielkich koncernów na sprzedawanie swoich produktów i wszyscy zawodowcy jeżdża na amorach z przodu bo im sponsorzykaża, a zawodnicy nie nawidzą amortyzatorów z przodu :/
Tam do serwisu też już nie wróce Wink
Mi odkręcili pedał. Tak sobie przykręciłam jakoś, że już się nie chciał odkręcić. Chwilę to trwało więc chyba się zapiekł czy coś a nie ja mam tak mało siły ;-)

maYkel

marcin0604 napisał(a):Co do kwestii "lojalności" ;-) wobec niego: myślę, że nie poznałeś się na jego specyficznym poczuciu humoru.

Wiesz, jest taka zasada marketingowa, że zadowolony klient powie pięciu osobom o swoim doświadczeniu, a niezadowolony pięciuset. Generalnie Michał tą sztycę w końcu wydobędzie, a Pan Tuora bardziej sobie tutaj zaszkodził. Klient nie musi mieć specyficznego poczucia humoru, co więcej może go nawet wcale nie mieć. Ja też bym olał sprawę jakbym coś takiego usłyszał.

Co do zapieczonych sztyc: http://sheldonbrown.com/stuck-seatposts.html. Cole sobie możecie darować.
MaYkel; a ja myślę, że Cyrulicza sobie tu zbyt wiele nie zaszkodziła ponieważ "kto wie, ten wie" i jak będzie miał problem taki lub siaki to pójdzie z nim do Tuory i są duże szanse, że wróci zadowolony, zwłaszcza wtedy, gdy chodzi o dziwne i kłopotliwe czynności przy których inni wymiękają. Czas i spora stała klientela o tym właśnie zaświadcza.
Byc może mój post wygląda na stronniczy-jeśli tak jest to ok. Bo ja właśnie trzymam stronę Tuory-jest po prostu dobry w swoje klocki, ma pomysły i, nazwijmy to, intuicję mechaniora. Nie raz się o tym przekonałem.
Co do traktowania klienta: wiesz, to nie jest Plaza Centrum czy inny cropp, gdzie laski stroją miny udając, że "klient ich pan". W takich miejscach jak serwisy panuje swoisty klimat o czym większośc wie i z czym jakoś nikt nie stara się walczyc bo i po co?
Byc może kolega przeprowadzający swój "wielki test serwisów" faktycznie zachował się w sposób nielojalny a Tuora byc może poczuł się czymś urażony.
Jak było faktycznie to wiedzą najlepiej oni sami.
To już koniec mojego adwokackiego wywodu, miałem ochotę sobie podyskutowac ;-)
Płace to wymagam i mam gdzieś czyjś "specyficzny humor" Ja chciałem sztyce wyciągnąć, a nie bawić sie w gierki słowne z sewisantem :/ W gierki słowne to ja na czacie sie mogę pobawić i po to on jest, a serwis jest do naprawiania rowerów, a nie do bawienia się z ludźmi.

Popieram Maykela w 100%, a z Tobą Marcinie się nie zgadzam, klient płaci to rząda i kropka!

maYkel

marcin0604 napisał(a):W takich miejscach jak serwisy panuje swoisty klimat o czym większośc wie i z czym jakoś nikt nie stara się walczyc bo i po co?
No zwłaszcza u Tuory jest swoisty klimat - pijane chlory z okolicznych kamienic...

marcin0604 napisał(a):Byc może kolega przeprowadzający swój "wielki test serwisów" faktycznie zachował się w sposób nielojalny a Tuora byc może poczuł się czymś urażony.
No chyba sobie żartujesz? Klient nielojalny bo wcześniej był u konkurencji która nie dała rady z awarią? Powinien się cieszyć, że przejął klienta. Zresztą Michał nie miał podpisanego kontraktu na wyłączność. :lol: Nielojalny... Dobre sobie...

A testy może sobie przeprowadzać jakie chce, na tym polega wolny rynek.

Żeby nie było, ja Tuorę nawet lubię, wiem że ma wiedzę i doświadczenie, ale nie jest nadczłowiekiem i rzeczy które on robi równie dobrze załatwi Cytawa i Artur z Inżynierii, a przy okazji w dużo przyjemniejszej moim zdaniem atmosferze.

Ja temat kończę, bo swoje zdanie wypowiedziałem, a dalsza dyskusja jest bezprzedmiotowa.
Marcinie... Jako osoba totalnie bezstronna (bo Tuory na oczy nie widziałem nigdy) uważam, że mimo wszystko takie zachowanie jest nie halo... Aczkolwiek wiem też od ludzi, że gość jest niezły w te klocki. Już wybór klienta gdzie pójdzie sobie i nie ma co się bić o jednego serwisanta...
Więc darujcie sobie już, bo dojdzie do kłótni w końcu Tongue
Na pewno nie dojdzie do żadnej kłótni. Nie miała by ona najmniejszego sensu bo rower (i to forum) w moim odczuciu ma łączyc a nie dzielic. Wypowiedzieliśmy swoje zdanie w tamacie i to by było na tyle.
Stron: 1 2