Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: 26.09.09-LKJ-17.50
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
hej wszystkim :mrgreen:
tak jak w temacie i wszystko jasne
czekam do 18.00
nie piszczcie pytań typu :"gdzie pojedziemy i jaki dystnas" oraz "tępo" :mrgreen: :mrgreen:
Pozdrawiam i do zobaczyska przy LKJ
Mariusz
no to ja bedę- do zobatchenya
przepraszam Wszystkich,którzy pojechali i czekają
ale MUSZĘ pojechać z moją lepszą połówką do szpitala bo właśnie skręciła /tak myślę/ nogę
mam nadzieję,że wybaczycie mi ale nie zawsze można wszystko zaplanować .
Pozdrawiam i przepraszam za zamieszanie
Mariusz
no ! już miałem krzytchec na foroom, że Niułejz jezd niezłowny i go nie byc pod stadnina o wyznaczona godzina ale post powyższy zasadniczo zmienia postac rzeczy.
Mam nadzieję, że z żoną wszystko ok, skręcenia, złamania i inne tego typu historie to nic fajnego.
Ja trzasnąłem sobie standard zalewowy z wcześniejszym uwzględniniem centrum miasta (gdzieś trza było zakupic izo i batonika). Na ścieżce pod Graffiti zostałem ładnie pozdrowiony :lol: przez metalowców oczekujących przy piwku i fajanach na koncert znanej i lubianej grupy :lol: której główny śpiewak buja się z Dodo-Elektrodo :lol: :lol: .
Ogólnie zimno i czuc jesień ale czapa pod kaskiem i długie gacie swoje robią.
Było świetnie mimo, ze samotnie.
Marcin,
jeszcze raz przepraszam i dzięki za troskę :mrgreen:
Moje "Słonko" skręciło nogę i to paskudnie - dobrze,że nie złamanie.
Tydzień zwolnienia i siedzenie w domu aby nie forsować nogi
Byłem już na zjeździe do wąwozu jak dostałem telefon :"wracaj chyba złamałam nogę" Confusedhock:
Pozdrawiam
Mariusz