Przez ostatnich parę dni miałem okazję popatrzyć na najwytrzymalszych kolarzy w Polsce i stwierdziłem, że trzeba się zmobilizować i pojeździć troszkę

Ostatnio na rowerze byłem? hohoho, chyba na maratonie 400km w 24 godziny

Średnia koło 25km/h. Jak dam radę to można pojechać dalej i szybciej

Zapraszam do wleczenia się ze mną.
Chłopaki a nie lepiej na WySzos pojechać? w większym gronie zawsze lepiej. Ostatnio było naprawdę lajtowo (no może do momentu kiedy nie trafiliśmy na pewnego przecinaka spod Kazimierza

ale teraz go nie będzie)
Nie byłem na rowerze ponad 2 tygodnie więc WySzos raczej odpada, poza tym mam ochotę na lajtową przejażdżkę w górnym chwycie

Czy człowiek mimo, że nie z gór, ale na góralu, może do Was dołączyć?
Ja nie mam nic przeciw :-)
Jasne

zapraszamy!
No to może i mi się uda dupsko ruszyć... ;-) A dużo kaemów Michał planujesz? Bo tak mnie chodzi o to cobym jeszcze życia w niedzielę zaznał poza rowerem :-P
Z tego co widzę w opisie tematu to chodzi o Nałęczów więc pewnie jakieś 60km
Ha, no faktycznie jest w opisie :-P Tyle, że bezpośrednio z głównej za każym razem wchodziłem i nie dane mi było tego widzieć... Dzięki Holden :-)