Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Canning Stock Route - opis wyprawy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Kilka już lat temu pewien człowiek, Kuba Postrzygacz, przejechał rowerem, SAMOTNIE, pewien ciekawy i bardzo długi szlak ZDECYDOWANIE NIE rowerowy.

Sam zapomniałem już o tym wyczynie, o którym było w 2005 i 2006 roku dość głośno. Przypomniała mi o nim czwartkowa rozmowa z jednym z Forumowiczów o sakwach Crosso. A Crosso było jednym ze sponsorów wyprawy - stąd skojarzenia.

Kto nie słyszał/nie czytał o tej wyprawie, niech koniecznie kliknie w poniższy link.


http://www.wildworks.co.nz/csr/home_pl.php

Naprawdę POLECAM Big Grin


pzdr.
Niesamowita wyprawa, piękne fotki.
A taka droga to normalnie masakra jest jakaś :-)
fotka
branio napisał(a):A taka droga to normalnie masakra jest jakaś

Nooo, dla naszych standardowych górali tak.
Zastanawiam się tylko ile ważą koła w takim jego rowerku?
Mimo wszystko jednak masakra.

Odnośnie innego ekwipunku, to w przedostatnim odcinku "Boso przez świat" pokazywali taką maszynkę do uzdatniania wody, wlewasz, pompujesz, pijesz :-o

A koszulkę z merino sam planuje kupić sobie na zimę.
No fakt. Niesamowita sprawa taka wyprawa. Niesamowity koleś. O oponach nie wspomnę. Baluuny że hoho Confusedhock: