Już wyjaśniam.
To jest czas jaki pokazał mi licznik i pulsometr. Czyli tak na oko czas jazdy. W czasie postoju (naprawa koła, postój z Grześkiem) i jedno i drugie czasu nie naliczało.
Natomiast mój czas ze startu na mete to 3h 25min.
Nie no looz
ja też postoj z powodu chipa .... z 2.50 moze i by bylo gdybym się złapał odpoczatku dobrej grupy
Jesli chodzi o warunki to było super, ile razy ma byc słonecznie i suchutko?
W przeciwieństwie do mazovii wyprzedzałem od startu do końca, troszkę kiepsko że startowałem z ostatniego sektora, nie było się z kim ciągnąc i trzeba było pierwsze kilometry samotnie wyprzedzać. Organizacyjnie całkiem nieźle, tylko te szlaufy na mecie... Wynik nie najgorszy bo 54 i 9 w M1 ale mogłoby byc lepiej gdybym miał kontakt z "czubem"...
Karcer napisał(a):Zmieniłem dętke, mineło mnie całe Medio/GrandFondo i w tłumie maruderów z Mini ruszyłem dalej.
Wypraszam sobie tych "maruderów" z mini :-P Sam tam startowałem! :mrgreen:
zdjęcia są powalające, ale musicie przyznać, że te maseczki błotne fantastycznie wpływają na cerę.... bardzo mi sie podobało pranie rowerów