Witajcie
Powiedzmy sobie szczerze. Nie ma co w weekend siedzieć w domu i jak to ktoś przed chwilą powiedział pogoda nie będzie nam dyktowała warunków :mrgreen:
Plan jest następujący - nie ma planu :mrgreen:
Albo rowerem, albo pociągiem, albo samochodem
ale zaraz się to wyjaśni
Na pewno jest to wyjazd rowerowy :-)
Jest już trójka chętnych.
Będę ten temat uaktualniać, ale żeby było więcej czasu na przemyślenie sprawy to piszę go najszybciej jak się da
Edit: Jedziemy w trójkę samochodem z rowerami
Kto jest twardy i dołączy? :mrgreen:
Jeśli nie rowerem to mimo, że nie jestem hardcorem to chętnie bym sie wybrał:d
Tak jak napisałam to jest wyjazd rowerowy :-)
perceive napisał(a):Witajcie
Powiedzmy sobie szczerze. Nie ma co w weekend siedzieć w domu i jak to ktoś przed chwilą powiedział pogoda nie będzie nam dyktowała warunków :mrgreen:
Plan jest następujący - nie ma planu :mrgreen:
(...)
Szalona ;-) kobieto. To już objawy skrajnej cyklozy :mrgreen:
Jurek S napisał(a):Szalona ;-) kobieto. To już objawy skrajnej cyklozy :mrgreen:
Co by "szalonej kobiecie" nie było smutno tak samej, jeszcze ja z Szymkiem_sq do pary :-D :-D :-D
perceive napisał(a):Tak jak napisałam to jest wyjazd rowerowy :-)
Myślałem, że do Zwierzyńca chcecie rowerami jechać i tu bym pewnie nie dał rady (chyba, że bym startował kolarką z rodzinnych stron :lol: a stamtąd miałbym około 30 km) Ale jak samochodem jedziecie z rowerami na dachu to pewnie miejsca już nie będzie?
Pozdrawiam
@EDIT
Idę zapiszę się chyba na kurs czytania...
podsumuje wyjazd krótko acz treściwie: hardkor na 100%
A ja na razie przed dłuższą relacją kilka statystyk :-)
- upadki - około 12 w tym jedna bolesna i jedna do tyłu na plecy bez wypięcia spd :mrgreen:
- gumy - 3 :-)
- drzewa przez które przenieśliśmy rowery - a pewnie ze dwieście :mrgreen:
- ilość km - mała :-)
- ilość czasu na przejechanie tych km - duża :mrgreen:
No to czekamy na dłuższą relację i może jakieś zdjęcia
hock: . Ja w sobotę i w niedzielę w większej grupie, musiałem zadowolić się takim mini
hardkorem po okolicznych lasach, ale też było ciekawie :-)
Hardkor, hardkor, hardkor...
"Harpagan" czy tam "Nocna Masakra" w porównaniu do tego co mieliśmy przez weekend to... "PIKUŚ"!!! :-D