W pikniku niestety nie mogłem uczestniczyć, ale widziałem Was jak już wracaliście do Lublina ;-) pojechałem się pokręcić po tamtej okolicy, niestety zbyt wiele czasu nie miałem i szybko się zawinąłem
Dzięki za imprezę ;-)
Z McGyverem pojechaliśmy jeszcze do Kozłówki, a w drodze powrotnej załapaliśmy się na grillowe ostatki. Goniła nas chmura z deszczem, mnie złapała na 2 km przed domem, ale tylko pokropiło ;-)
Marek - na Ciebie zawsze można liczyć.
Z mojej perspektywy: rowerzyści zdyscyplinowani, bufet smakowity, wiedza o krajach członkowskich UE - z tym różnie, przejazd wozem nie zapomniany [szkoda że na filmiku nie ma ostatniej "grubej" przeszkody].
Jeden minus to taki, że mie udało mi się oznakować roweru :/
szymek_sq napisał(a):Marek - na Ciebie zawsze można liczyć.
Z mojej perspektywy: rowerzyści zdyscyplinowani, bufet smakowity, wiedza o krajach członkowskich UE - z tym różnie, przejazd wozem nie zapomniany [szkoda że na filmiku nie ma ostatniej "grubej" przeszkody].
Jeden minus to taki, że mie udało mi się oznakować roweru :/
Zaraz, zaraz byliśmy we dwóch z Kubusiem. :-) Grupa zapowiedziała że będzie się pojawiać na ustawkach RL-u :-D