Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Green Velo (GV) Krasnystaw - Narol
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Postanowiłem napisać parę słów o moich wrażeniach po przejechaniu części lubelskiej trasy Green Velo, od Krasnegostawu niemal do Narola, meta w Lubyczy Królewskiej.

Wyruszyłem pociągiem z Lubline. Szynobus, w którym jest 6 miejsc na komfortową podróż dla rowerów, ciągnął całkiem rześko. Parę minut po 10 byłem w Krasnymstawie. Pojechałem w kierunku rynku i szybko trafiłem na oznaczenia GV. Nie miałem za sobą mapy, a drogowskazy szlaku wskazywały jedynie Siennica Różana w jednym kierunku i Tarnogóra w drugim. Niestety nazwy obu tych miejscowości niewiele mi mówiły. Zrobiłem więc kółeczko, zanim na obrzeżach miasta natknąłem się na drogowskaz, na którym widniał „Zwierzyniec”. I od tej pory, przez większa część wycieczki nie miałem problemów z oznakowaniem szlaku.
Szutrowa ścieżka poprowadziła mnie brzegiem Wieprza i po przejechaniu solidnego (z betonu!) mostu dla rowerów zacząłem stopniowo oodalać się od cywilizacji. Tereny doliny Wieprza, po których przeprowadzono GV są bardzo malownicze. Natura jest na wyciągnięcie ręki. Spotkałem kilka gatunków ptaków drapieżnych, a także: czajki, jaszczurkę, zające, sarny, jeża. Niestety słabym punktem jest nawierzchnia, lub jej czasowy brak. Kilka odcinków poprowadzono drogami polnymi. Przejechałem je z trudem, jadąc z lekkimi sakwami i na oponach terenowych. Z obciążeniem i na oponach semislick nie obyłoby się bez prowadzenia, łącznie ok 1-1,5 km. Może to taki urok Polski Wschodniej.
Z trasy zalew w Nieliszu maluje się okazale. Dobre miejsce na wypoczynek, zważywszy, że jest tu jeden z większych MORów.
Następną większa atrakcją byłby pewnie Szczebrzeszyn, każdy wie, że tu „chrząszcz brzmi w trzcinie”, jednak GV omija to miasto wielkim łukiem. Tu następuje odcinek trasy, który po prostu mi się nie spodobał. Prowadzi ścieżką obok dość ruchliwej jezdni, a następnie wydzielonym pasem o nawierzchni czasem słabej jakości. Przez kilkanaście kilometrów niczego ciekawego nie zobaczymy.
Pewną nadzieją napawa wjazd do Zwierzyńca. Tu warto się na chwilę zatrzymać. Dłuższą przerwę radzę zaplanować nad stawami Echo. Od Zwierzyńca szlak przebiega drogami leśnymi. Ten odcinek spodobał mi się najbardziej. Ścieżka wiedzie przez park narodowy. Mijamy kilka instalacji artystycznych udanie wkomponawanych w piękną scenerię roztoczańskiej puszczy.
Jadąc dalej szlak trzyma poziom, może długie, kilkukilometrowe proste z równiutkim asfaltem są zbyt nudne, lepsze to jednak niż pchanie roweru z sakwami w błocie lub piachu.
W Józefowie jest trochę kluczenia, jak na miasteczku ruchu drogowego dla najmłodszych. Poza tym wjazd poprowadzony jest niemal środkiem plaży nad zalewem. Trudno sobie wyobrazić przejazd tamtędy w letnie miesiące, to raczej niemożliwe.
Wrażenia są pozytywne. Wiele jest do poprawienia, bo trasa jest słabo przystosowana do dalekich wypraw z sakwami. Mało jest informacji o znajdujących się przy szlaku atrakcjach. Na morach jest zwykle mapa całego szlaku GV, która niewiele mówi o miejscu w którym się aktualnie znajdujemy.
Jeśli ktoś szuka kontaktu z przyrodą, na tej części szlaku z pewnością ją znajdzie.

Zapis śladu:
https://www.endomondo.com/users/4820612 ... /706524728
https://www.endomondo.com/users/4820612 ... /706635263
https://www.endomondo.com/users/4820612 ... /706635048
https://www.endomondo.com/users/4820612 ... /706752991

Parę zdjęć
Lech napisał(a):Postanowiłem napisać parę słów o moich wrażeniach po przejechaniu części lubelskiej trasy Green Velo
Świetnie napisana relacja :-D ale droga którą uwieczniłeś na pierwszych dwóch zdjęciach to chyba jakieś nieporozumienie Confusedhock: (za taką kasę)
mariobiker napisał(a):
Lech napisał(a):Postanowiłem napisać parę słów o moich wrażeniach po przejechaniu części lubelskiej trasy Green Velo
Świetnie napisana relacja :-D ale droga którą uwieczniłeś na pierwszych dwóch zdjęciach to chyba jakieś nieporozumienie Confusedhock: (za taką kasę)
Dzięki :-) To właśnie te odcinki mało... może nawet nieprzejezdne.
Dzięki Lechu za relację, może kiedyś sama wypróbuję tę trasę :-)
Te odcinki z pierwszych dwóch fotek to raczej Grey Mad. :-)
mraugorzata napisał(a):Dzięki Lechu za relację, może kiedyś sama wypróbuję tę trasę :-)
Choć mimo, że jak to mówią: "We have what we have." to jednak warto :roll:
Fajnie opisane . My planujemy w czerwcu zrobic kawalek swietokrzyskiego gv.
Dawaj to Lechu na FB - zalajkuję!
Bardzo fajna relacja, dobrze się czytało :-)
Mam tylko jedną uwagę - w podlinkowanych ścieżkach na Endomondo nie widać map i zdjęć (chyba) - pewnie ustawienia prywatności.
Pozdrawiam
Dzięki za opinie :-D
Rado napisał(a):Dawaj to Lechu na FB - zalajkuję!
Jak to jeden człenio powiedział: "Nie mam FB i żyję" :mrgreen:

maad napisał(a):w podlinkowanych ścieżkach na Endomondo nie widać map
Naprawione, zdjęcia są na dysku googla.
Stron: 1 2