A dawno golonki koło Janowa nie jadłem. Takie tam turlanie.
TRASA Może kąpiel w zalewie. Ktoś?
Chętnie goloneczkę pochłonę :-)
Hmmm. Ale ja nie jestem kanibalem. Z blondynek to ja tylko wieprzowinkę.
Noorbi napisał(a):Ale ja nie jestem kanibalem. Z blondynek to ja tylko wieprzowinkę.
Ale ja miałem na myśli tylko to co na talerzu ;-)
W sumie to miałam jechać, ale... 7 rano to barbarzyńska pora (zwłaszcza po koncercie), a golonki nie lubię :roll:
Jakieś inne argumenty :?: :-P
mraugorzata napisał(a):a golonki nie lubię
Pyszne żeberka tam są, kiełbaska pyszniutka i żurek rewelacyjny.
No masz... dopatrzyła się ;-)
Zasadniczo do jedzenia nie trzeba mnie namawiac, tylko co jesli tak sie najemy, ze nie bedziemy mogli sie ruszac :?: