13-07-2016, 09:58
Może zaproponujecie jakieś ciekawe okolice w Polsce, gdzie można wybrać się na tygodniowy urlop z rowerem?
Z góry mówię, że jazda bez sakw, czyli zakwaterowanie w jednym miejscu i zwiedzanie okolic. Nie chcę też pokonywać długich tras rowerowych w ciągu dnia, bo jednak jadę z zamiarem wypoczynku i poleniuchowania Do tej pory w tym wariancie sprawdzała się Suwalszczyzna, gdzie rano jeździłam po jakieś 50-70 km, a potem przysypiałam na pomoście nad wodą Idealne byłoby miejsce, gdzie można pojeździć, pozwiedzać, po południu pójść nad jakąś wodę lub na basen
I od razu zastrzegam, że Bałtyk w rachubę nie wchodzi. Nie lubię morza i już.
Aha, no i biorę Shreka, więc lasy itp. jak najbardziej wchodzą w rachubę.
Z góry mówię, że jazda bez sakw, czyli zakwaterowanie w jednym miejscu i zwiedzanie okolic. Nie chcę też pokonywać długich tras rowerowych w ciągu dnia, bo jednak jadę z zamiarem wypoczynku i poleniuchowania Do tej pory w tym wariancie sprawdzała się Suwalszczyzna, gdzie rano jeździłam po jakieś 50-70 km, a potem przysypiałam na pomoście nad wodą Idealne byłoby miejsce, gdzie można pojeździć, pozwiedzać, po południu pójść nad jakąś wodę lub na basen
I od razu zastrzegam, że Bałtyk w rachubę nie wchodzi. Nie lubię morza i już.
Aha, no i biorę Shreka, więc lasy itp. jak najbardziej wchodzą w rachubę.