Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Pytanie o drogę rowerową od ul. Choiny aż do skrzyżowania z trasą 809
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam Wszystkich Forumowiczów.
Jeżeli temat został założony w złej zakładce proszę o przeniesienie.
Jadąc dziś w stronę Jakubowic jechałem ulicą choiny (jechałem drogą) i po chwili za mną rozległ się długi klakson (już nie wspomnę ,że to mnie mega przestraszyło) i zatrzymuje się starszy Pan samochodem i od razu do mnie  cytuję ,,kur.a po drugiej stronie masz ścieżkę rowerową". Starałem się wytłumaczyć Panu że ta ścieżka kończy się co chwila i musiałbym przeprowadzać rower na drugą stronę i tak cały czas. Oczywiście moje argumenty nic nie dawały i dalej łaciną krzyczał zamiast normalnie porozmawiać.
Moje pytanie do was brzmi czy mam tam prawo jechać drogą skoro po drugiej stronie jest ścieżka rowerowa?

Zawsze jeździłem drogą i nigdy nie miałem problemu pierwszy raz taka sytuacja. Na moście zawsze zjeżdżałem na drogę rowerową bo tam jest faktycznie zakaz jazdy rowerem. 

Jeździłbym tą drogą rowerową ale ona co chwile się kończy i do tego w butach do kolarki ciężko przejść do następnego odcinka drogi rowerowej.

Pozdrawiam.
Tak naprawdę tam są  chodniki.  W miejscach gdzie kończy się ta niby ścieżka  i trzeba przejść na drugą stronę  nie ma  wymalowanych pasów. Wszystko odbywa się na zasadzie -- miej oczy dookoła głowy-- . To chore rozwiązanie. Ja też jadę po jezdni, mniej ryzykuję niż to przechodzenie co rusz.  Zawsze trafi się jakiś burak który nie czuje bluesa i nie kuma o co tam chodzi. Często jeżdżę tam autem i wiem że będę miał rowerzystę na pasie, ale co szkodzi zwolnić i poczekać  aż będę miał wolne z przeciwka i zgodnie z PORD ominąć jadącego.  Niestety dużo jest jeszcze  dupków którzy uważają że jak siedzą w samochodzie to świat do nich należy. To prosta droga na cmentarz . Nie pochwalam tego ale jak " pan kerowca" wyjeżdża ze słupami telegraficznymi  można  użyć słowa na 18-tą literę alfabetu Big Grin
(26-11-2016, 20:20)Ex Driver napisał(a): [ -> ]Tak naprawdę tam są  chodniki.  W miejscach gdzie kończy się ta niby ścieżka  i trzeba przejść na drugą stronę  nie ma  wymalowanych pasów. Wszystko odbywa się na zasadzie -- miej oczy dookoła głowy-- . To chore rozwiązanie. Ja też jadę po jezdni, mniej ryzykuję niż to przechodzenie co rusz.  Zawsze trafi się jakiś burak który nie czuje bluesa i nie kuma o co tam chodzi. Często jeżdżę tam autem i wiem że będę miał rowerzystę na pasie, ale co szkodzi zwolnić i poczekać  aż będę miał wolne z przeciwka i zgodnie z PORD ominąć jadącego.  Niestety dużo jest jeszcze  dupków którzy uważają że jak siedzą w samochodzie to świat do nich należy. To prosta droga na cmentarz . Nie pochwalam tego ale jak " pan kerowca" wyjeżdża ze słupami telegraficznymi  można  użyć słowa na 18-tą literę alfabetu Big Grin

Rower taki sam pojazd jak każdy inny! Wymijanie roweru to normalny manewr,zachowaj spokój prawo jest po twojej stronie !.jesteś normalnym użytkownikem drogi ,jak jadę rowerem szosowym to nie zawracam sobie głowy ścieżkami,lepiej po prostu sunie się po asfalcie i niech m,i kto powie że źle robięSmile
Wszystkich rowerzystów zachęcam do zapoznania się z zalinkowanym wycinkiem KRD i opisem

http://wrower.pl/prawo/obowiazek-jazdy-p...,3004.html
To teraz zachodzi pytanie--- jadę do Jakubowic , po lewej mam ten chodnik  na którym nie  ma symboli roweru  więc nie wiadomo czy ruch rowerowy ma się tam odbywać  w obie strony czy w jedną.  Sytuacja powtarza się  2 czy 3 x. Potem i tak trzeba zjechać na prawą stronę bo chodnik się urywa.  Będę tam niedługo jechał samochodem i przyjrzę się znakom pionowym.
Marku, prawnie jest to DDP i R czyli rowerzysta powinien się nią poruszać. Jest oznaczona znakiem z obu stron co powoduje jej dwukierunkowość. Jedynie na krótkim odcinku między zjazdem z wiaduktu nad trasą S w kierunku Lublina nie ma drogi oznaczonej ale to jest jakieś 100 metrów
A przeskocz z jednej na drugą stronę, no cóż taki projekt niestety