Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: [27.11] g.18:00 Plac Litewski
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Miało mnie nie być jutro, ale wszystko wskazuje na to, że powinnam się wyrobić i przyjadę Smile
Będę i ja. Będzie i kooza. Czy będzie można na miejscu pobrac czapkę Mikołaja?

;-)
A ma ktoś jakąś większą tą czapkę? Bo kurde kupiłem w jysk, ale jakaś taka ciasna na mnie, a sierota nie przymierzyłem w sklepie :-(
I chętnie bym się ewentualnie podmienił na czas masy :-P
Oczywiście też będę ;D o 18 na placu litewskimBig Grin
Co prawda miałem dziś wariacki dzień i nawet sądziłem, że nie wyrobię się na focenie Masy, ale kilka fotek jednak udało się strzelić... Tylko dlaczego, jak tak spojrzę na mapkę, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że Masa miała poruszać się w przeciwną stronę? I chyba nie tylko ja odniosłem takie wrażenie, bo widziałem paru rowerzystów szukających MK.

Potrzebna mi informacja, ilu Masa miała uczestników.

W galerii RL nie ma też miejsca na wgrywanie fotek, trzeba by coś usunąć.
mamut77 napisał(a):W galerii RL nie ma też miejsca na wgrywanie fotek, trzeba by coś usunąć.

albo nowe konto na MK-Lublin założyć ;-)
No i po MK :-)
To był bardzo spokojny przejazd, a przynajmniej takie robił wrażenie :-)

A jak ktoś się spóźnił no to trudno, mapa przejazdu była podana i na pewno dało się nas znaleźć gdzieś na trasie, a to że pojechaliśmy odwrotnie spowodowane było brakiem osoby, która zaproponowała trasę :-)

Ile nas było nie mam pojęcia mam sprzeczne informacje :-) niech się wypowiedzą Ci co liczyli :-)

Fajnie, że mimo listopada i chłodnego wieczoru frekwencja naprawdę dopisała :-)
Dzięki za wspólny przejazd przez miasto :-)

Pozdrawiam Seb
Avig napisał(a):Jeśli ktoś nie myśli to go rozjadą

jasne że go rozjadą a i mamusia i tatuś popłaczą i psy będą wieszać na kierowcy ( w oświetlonym aucie ) zechcą jakieś odszkodowanie - a tu będzie dupa i zgrzytanie zębami...
może warto się uczyć zasad bezpieczeństwa od bardziej cywilizowanych nacji a nie
stawać ,,okoniem " do prawa...
w świecie ludzie jeżdżą w kamizelkach nie tylko na rowerach ale konno i chodzą pieszo i pobierają znaczące polisy ubezp. gdy zajdzie taka konieczność...
koszt kamizelki 1 Eur. a ile warte życie lub kalectwo ???
zapytajcie bliskich...

p.s. dwa miesiące wstecz , kask uratował mi życie a przynajmniej skutki kalectwa...
zawsze jeżdżę w kasku i nie dyskutuję ... :evil:
żałuje że mnie nie było - siła wyższa, czasami trzeba jednak być w pracy. mam nadzieję że nie było dużo problemow z trasą którą wymysliłem i przejazd przebiegal bez większych problemów.
pozdrawiam
A dla mnie najbardziej kul było to, że był Mikołaj i cukierki.
Stron: 1 2 3 4 5 6