Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Jak myć rower?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Tak jak w temacie. 
Mamy cały uwalony rower w błocie i trzeba go umyć. Co robimy? 

* Wiadro z ciepłą wodą + gąbka * 
Tylko jak błoto zaschnięte to gąbką to czyścić jest trochę zabawy. 

* wąż ogrodowy * 
Niby dobrze bo woda nie leci pod ciśnieniem i leci czysta woda więc jakby ta opcja wydaje się najlepsza. 

* Myjka ciśnieniowa, myjnie bezdotykowe * 
Woda z jakimś detergentem lecąca pod ciśnieniem gdzie błoto może wlecieć w łożyska itd. 
Słyszałem teorie, że myjka ciśnieniowa zabija napęd. Prawda czy mit? 


Jaki sposób najlepiej polecacie? 
Jak Wy myjecie rowery?
Z własnego doświadczenia odradzę Ci tylko jedną sytuację: mycie myjką ciśnieniową... z powodu wielu aspektów... po prostu... ciśnienie?! Odpuść.
Wąż ogrodowy wydaje się być optymalny. Myjki ciśnieniowe są fajne ale trzeba częściej wymieniać suporty I piasty...
Mocno ubłocony rower myję myjką ciśnieniową.Trzeba tylko pamiętać aby strumień wody był pionowo .I nic się nie dzieje.
Nie brudzić --- na szosie błota nie ma.  A w terenie-- no cóż  przed bajorem zwolnić  i przejechać  delikatnie. Tongue
(25-04-2017, 22:11)Ex Driver napisał(a): [ -> ]Nie brudzić --- na szosie błota nie ma.  A w terenie-- no cóż  przed bajorem zwolnić  i przejechać  delikatnie. Tongue

Albo w ogóle nie jeździć. Pewniejsze.
(25-04-2017, 22:47)mraugorzata napisał(a): [ -> ]
(25-04-2017, 22:11)Ex Driver napisał(a): [ -> ]Nie brudzić --- na szosie błota nie ma.  A w terenie-- no cóż  przed bajorem zwolnić  i przejechać  delikatnie. Tongue

Albo w ogóle nie jeździć. Pewniejsze.

Jak po szyję w błotko to lepiej samemu. Po co jeszcze z rowerem. Smile

[Obrazek: v2016111116411428225861.jpg]
Blotko z roweru latwiej schodzi niz z ludzia.... Ja nie lubię jak ociekam błotem , ale rower nigdy sie nie skarzył, nie lubi tylko jak się go karcherem myje, bo później łożyska mu trzeba wymieniać. Inne formy kąpieli przyjmuje bez fochów.
Warto pomyśleć o jeszcze jednym.
Gdy raz na jakiś czas wszystkie powierzchnie lakiernicze "pociągamy" porządnym woskiem to i błotko łatwiej schodzi.
Samo mycie to oczywiście gąbka i do dzieła Big Grin