Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Zapieczone chwyty- prośba o szybką pomoc
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Wzięłam się ja w końcu za wymianę chwytów. I zonk. Po odkręceniu śrubek (stare chwyty na obejmy) nie mogę w ogóle zsunąć ich z kierownicy, są tak zapieczone. Jakieś porady? Sad  
Próbowałam już podważyć chwyt nożem (wcisnęłam nóż między lewą obejmę chwytu, a obejmę klamki hamulca) i... tylko nóż złamałam  Cool

[Obrazek: SEHFptT.jpg]

radzik

spróbuj wyłączyć i włączyć
Wodę z płynem do naczyń lub sam płyn tam wlej jak lekko podważysz.
Bez pierdzielenia się, przetnij nożem wzdłuż uchwytu.
Melduję, że operacja się powiodła, a pacjent chyba żyje.
W tym miejscu składam podziękowania ArtiArtiemu, Truskafce, wynalazcy WD-40, wynalazcy strzykawek, wynalazcy noży do tapet i producentom izotoników. Bez tych osób mój mały sukces nie byłby możliwy.

Zapiekła się guma pod obejmą, więc samo rozcięcie dało tyle, że mogłam tam co najwyżej do środka prysnąć WD-40 i po odczekaniu jakiegoś czasu udało mi się zsunąć chwyty.
Niemniej jednak założenie nowych też nie należało do rzeczy prostych. Lewy wcisnęłam na siłę, z prawym miałam jeszcze większe problemy i kiedy byłam w połowie, Truskafka zdradziła mi sekret montowania takich popierdółek. Chciałam tylko powiedzieć, że iniekcja płynu do mycia naczyń (sposób jego podania to akurat mój pomysł) to kiepska sprawa, w ogóle nie chce lecieć przez igłę.

[Obrazek: zliNS4B.jpg]
(24-06-2017, 21:15)mraugorzata napisał(a): [ -> ][...] Chciałam tylko powiedzieć, że iniekcja płynu do mycia naczyń (sposób jego podania to akurat mój pomysł) to kiepska sprawa, w ogóle nie chce lecieć przez igłę.
Nie chodziło o zrobienie zastrzyku Big Grin. Wystarczyła sama strzykawka bez igły i coś do podważenia chwytu. Na płyn do naczyń z wodą dobrze się też zakłada nowe chwyty. Po WD-40 trzeba odtłuścić kierownicę inaczej nowe chwyty będą się obracały.
Płyn do mycia naczyń jest niezastąpiony przy tego typu operacjach. Ja np. zakładałem na lemondkę w mojej szosie gąbkę o długości 40 cm - oczywiście przy pomocy płynu do mycia naczyń (ponoć woda z mydłem też dają radę). Po operacji po intensywnej jeździe jeszcze w bardziej intensywnej burzy miałem na lemondce jakąś pianę na dwa palce - jak w Tyskim Tongue
(24-06-2017, 23:11)Rado napisał(a): [ -> ]Płyn do mycia naczyń jest niezastąpiony przy tego typu operacjach. Ja np. zakładałem na lemondkę w mojej szosie gąbkę o długości 40 cm - oczywiście przy pomocy płynu do mycia naczyń (ponoć woda z mydłem też dają radę). Po operacji po intensywnej jeździe jeszcze w bardziej intensywnej burzy miałem na lemondce jakąś pianę na dwa palce - jak w Tyskim Tongue

Przy porównaniach z tyskim to tyskiego jest na 2 palce - reszta to piana Tongue
(24-06-2017, 22:05)Wojtek_Jacek napisał(a): [ -> ]
(24-06-2017, 21:15)mraugorzata napisał(a): [ -> ][...] Chciałam tylko powiedzieć, że iniekcja płynu do mycia naczyń (sposób jego podania to akurat mój pomysł) to kiepska sprawa, w ogóle nie chce lecieć przez igłę.
Nie chodziło o zrobienie zastrzyku Big Grin. Wystarczyła sama strzykawka bez igły i coś do podważenia chwytu. Na płyn do naczyń z wodą dobrze się też zakłada nowe chwyty. Po WD-40 trzeba odtłuścić kierownicę inaczej nowe chwyty będą się obracały.

Tutaj była potrzebna chirurgiczna precyzja  Big Grin Po za tym jeśli coś działa to głupie nie jest :Smile jakiś tunning shreka się szykuje?
Ja do ściągania używam smaru w spreju
Żaden tam tunning Wink Wymieniłam chwyty, bo poprzednie już były wytarte i miejscami się rozwalały, zdjęłam nieużywany licznik, wymieniłam koszyk na bidon i zamontowałam sobie DZWONEK Big Grin Tak to jest jak się dziecku nie poświęca wystarczająco dużo czasu i trzeba jego miłość kupować Tongue
Stron: 1 2