zapraszam do jeszcze świeżej relacji z tej wyprawy:

http://www.odyssei.com/pl/travel-article/17708.html

Jest pomysł aby jutro śmignąć cos takiego http://www.bikemap.net/route/255723 .
Co do szczegółów to jeszcze trwają konsultacje.

Tak naprawdę to dwa i pół dnia w Beskidzie i póltora dni na dojazd. Plan jest taki:
1. Dzień - dojazd PKP do Stalowej Woli, dalej rowerek http://gpsies.com/map.do?fileId=glducjbycbpkyuva
2. Dzień - http://gpsies.com/map.do?fileId=eisackdjnjwmptcc
3 i 4. Dzień http://gpsies.com/map.do?fileId=pzrbcqeiiorcqqqt , gdzieś pośrodku :-D nocleg.
Powrót ze Stalowej Woli PKP. (godz. 16.35)
W Beskidzie oprócz urokliwych krajobrazów, zwiedzimy najpiękniejsze cerkwie, które są takimi klejnocikami tamtego terenu
Miejsce ustawki samo się narzuca, dworzec PKP, odjazd godz. 7.54, przyjazd 9.54.

Sam jeszcze nie wiem czy będę mógł pojechać, ale mam wielką ochotę. A i było parę chętnych na taki wyjazd.

Witam lubelskich cyklistów! Od paru dni podczytuję forum, więc wypada się ujawnić. Mam na imię Marta i jestem... pieszym. Co w takim razie robię na tym forum? Jak ktoś trafnie stwierdził w audycji Radia Lublin, w miastach pełno jest ludzi, którzy chcieliby korzystać z roweru, ale nie mają po czym jeździć. Ja właśnie należę do tej grupy. Chętnie poruszałabym się na dwóch kółkach, ale moje umiejętności nie pozwalają mi jeździć po jezdni (w skrócie: mam cykora). Jak pewnie większości z was marzy mi się Lublin pokryty gęstą siecią ścieżek rowerowych. Od samych narzekań nic się nie zmieni, więc zaczęłam szukać informacji o rowerowym lobbingu. Cieszę się, że w Lublinie społeczność cyklistów działa tak prężnie. Co prawda nie mogę pojechać z wami w Masie Krytycznej, ani nie spotkamy się na ustawkach, ale mam nadzieję, że uda mi się znaleźć jakiś sposób na dorzucenie swojej cegiełki ku lepszej przyszłości.

Na początek kilka małych sugestii:

- na stronie brakuje mi kanału RSS oraz mapki ścieżek rowerowych
- informacji o Stowarzyszeniu nie ma na stronach www.lublin.eu, www.student.lublin.pl; na stronie ngo.pl brakuje adresu www
- Myślę, że ciągle bardzo mało ludzi wie o Rowerowym Lublinie, Porozumieniu Rowerowym czy Masie Krytycznej. Może udałoby się tematem zainteresować media? Nie wiem, czy udałoby się skłonić Gazetę Wyborczą do przygotowania artykułu o ruchu rowerowym, ale "gazetki" studenckie typu Głos Humanisty czy Zoom pewnie będą wdzięczne za ciekawy temat

Po ostatniej lajtowej wycieczce z Karolą powstał pomysł, żeby zorganizować maraton rowerowy 400km/24h. Jeśli miałby się on odbyć w tym roku to jedynie 30 sierpnia. Mam wtedy start w lubelskim XC, ale oczywiście mogę odpuścić, bo to XC

Plan jest taki:
- startujemy w południe w sobotę i w południe w niedzielę kończymy
- jedziemy na jednej pętli 400km
- drogi tylko asfaltowe, trzeba by wymyślić jakąś w miarę gładką i mało ruchliwą trasę
- podczas maratonu zatrzymujemy się na dwa ciepłe posiłki (czyli pewne odcinki koniecznie będą wiodły drogami bardziej uczęszczanymi, ale nie musi być to dużo km)
- jedziemy bez auta technicznego (brak funduszy, sponsorów itd. No chyba, że ktoś chce nam wieźć graty autem i nie chce za to kasy )
- jeśli jedziemy bez auta technicznego to wcześniej trzeba będzie odpowiednio się przygotować (wziąć ze sobą niezbyt dużo bagażu - najlepiej nie brać plecaka i sakw), wziąć trochę kasy (50-80zł), zabrać oświetlenie, pomodlić się o ładną pogodę ).
- jeśli jednak będziemy mieli auto techniczne to trzeba będzie wcześniej przygotować jego zaopatrzenie - kupić napoje, batony itd, bo wtedy wyszłoby taniej niż kupowanie w przydrożnych sklepach i przede wszystkim zaoszczędzilibyśmy dzięki temu dużo czasu

Od razu mówię: Nie bójcie się dystansu, 24h to wystarczająco dużo czasu, żeby przejechać 750km, a co dopiero 400. Ostatnio Karola ze mną zrobiła 330km w 17h. Przez te pozostałe 7h spokojnie można zrobić 70km. Ludzie z tego forum dużo jeżdżą i myślę, że kilka odważnych osób do udziału w tym przedsięwzięciu by się znalazło.

Więc teraz pytam: Kto jest chętny na udział w takim maratonie?

heY! jakiś czas temu zrodził mi sie w głowie pomysł aby przejechać sie pod wschodnią granicę. Łęczna - Kodeń - Wola Uhruska - Łęczna. wypad na 3 dni 20-21-22 lipiec z niedawno poznanym kolegą z małego Łęczyńskiego forum http://www.forum.e-leczna.pl/topics9/cy ... 18db9#5750 (teraz jest juz na naszym - "vadit") było fajnie - trochę błądzenia, piachy i komaty, trochę terenu ale więcej szosy, z wiatrem i pod wiatr jak to w życiu :-P wyszło nam 307 km.

Witam mam problem z moim k26 skacze mi łańcuch przy większym nacisku więc to coś z tylną przerzutką lub zębatka lub łańcuchem ale nie mam pojęcia co to może być i tutaj moje pytanie:

Który serwis wg was jest dobry, nie musi być szybki ale dobry i najlepiej niedrogi :lol: ale wiem że cudów nie ma.
Także które mi polecicie?

No dobra żeby nie nabijać postow wrzuce wszystko do jednego worka :-)
Komponentów opisywał szczegółowo nie będę, bo wyjdę cienko przy kolegach z konkurencyjnych topiców :-P
Na początek z racji tego, że w tym podforum mój pół-makrokesz mtb, ot taki tam koła się kręcą, a to do jazdy wystarcza, połowa komponentów to zoomy, cośtam pozmieniałem ale i tak nie ma co się chwalić :-D :


Dalej moja szoska, na razie w wersji lekko niekompletno-zmęczonej staniem w piwnicy, ale właśnie zabrałem się za jako-takie prace nad tchnięciem w nią drugiego życia, poza tym mimo kół z lekkim biciem i napędu z dużym przebiegiem i tak bangla jak trzeba, a frajda z jazdy niesamowita!


I jeszcze jedno dziwo które odgrzebałem w piwnicy, ot taki własnoręcznie skonstruowany(przez ojca) biopace:


A na koniec jeszcze jeden okaz fantazji mojego ojca za którego odbudowe(żeby chociaż doprowadzić do stanu jeżdżącego) mam plan zabrać się z bratem w sierpniu, ale co z tego będzie i ile schodów po drodze napotkamy to aż się boję pomyśleć.. Ot taki rower poziomy konstrukcji domowej zbudowany z dwóch albo trzech różnych bików i fotela niewiadomego pochodzenia + wykorzystanie elementów pochodzących zdaje się ze starej anteny itp :-P
Zresztą sami popatrzcie:


PS. Sorry za jakoś zdjęć, ale aparat ma jakieś dziwne problemy z af. :-|

Cytat:Zrodził się pomysł maratonu dobowego 400km/24h Jeśli są chętni to może by się udało znaleźć jakiś termin w sierpniu

Cykloza na Cykladach

265 czyli cyklozy stadium terminalne