Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
I po BBTour 2018
#1
BBTour i po BBTou'rze...
Impreza przeszła do historii. Nasi reprezentanci wszyscy w domu (dzięki Noorbi, Mariobiker!). Maraton ukończyli w limicie czasu: mariox, tomaszo13, BlackBull, Rado. Niestety MarekK startujący w sobotę z rana nie ukończył BBTour.
Co od siebie mogę napisać?
Łatwo nie było, ale przecież nikt nie mówił, że będzie Tongue
Pogoda w piątek na start o 20.15 idealna, noc ciepła, sobota to już niestety zmiana pogody i opady drobnego, ale za to ciągłego deszczu, nie zmieniało to faktu, że trzeba było jechać dalej. Sprawdziła się zasada, że na BBT zawsze pada. Przynajmniej wiatr na tej edycji BBT był sprzyjający. Ostatnie 300 km już jazda na sucho aż do mety w Ustrzykach Górnych.
Co do "przygotowań" to jestem żywym dowodem na to (prawda Tomku O.?), że bez treningów też można przejechać BBT i zmieścić się w limicie czasu 70h.
Mało tego, BBT można zaliczyć nawet "przygotowując się" Wink "dzień przed" na plaży w Świnoujściu... Tongue - chyba przebiliśmy słynną "karwiańską noc RL'a".
Zatem kolejna zasada sprawdzona - nie ważne ile masz w nogach, ważne co masz w głowie.
Na takich ultramaratonach liczy się kondycja, ale nie jest ona najważniejsza - i to mnie uratowało - doświadczenie, zmieściłem się w limicie: 67:22.
Za 2 lata trzeba poprawić wynik, ale to już w kategorii SOLO.
EDIT:
Panowie, pasują na Was spodenki? Bo na mnie za małe - mimo, że wziąłem XL... Jakaś tragedia z tą rozmiarówką, to już chyba taka tradycja BBTour'a. Sad
[Obrazek: button-127-brown.png]
Żadne słowa nie zastąpią czynów...
Odpowiedz
#2
Radku Tobie, marioxowi, tomaszo13 i BlackBullowi, serdecznie gratuluję!!! niezły wyczyn! i trochę zazdroszczę ale taką pozytywną zazdrością Smile  Jak się lepiej przygotuję do sezonu to może za dwa lata spróbuję. A spodenki to może z powodu potwornego rozrostu mięśni są za małe  Big Grin
Odpowiedz
#3
Dzięki Andrzej.
(28-08-2018, 22:11)Bondi napisał(a): A spodenki to może z powodu potwornego rozrostu mięśni są za małe
Raczej chodzi o długość szelek, no chyba, że jeszcze urosłem w górę Tongue

Fajnie, że nie tylko lokalne media promują takie imprezy:
https://fakty.tvn24.pl/fakty-po-poludniu...63727.html
[Obrazek: button-127-brown.png]
Żadne słowa nie zastąpią czynów...
Odpowiedz
#4
Te szelki to standard w strojach BBT. Temat zgłaszany wielokrotnie, ale póki co, bez skutku. Strój mimo to ładny i fajnie leży Smile

Tak się zastanawiam, czy i o ile szybciej dotarlibyśmy na metę, gdybyśmy w czwartek wieczorem zastosowali odmienny sposób przygotowań Big Grin. Ale teraz już nie ma co dywagować, udało się wystartować, dotrzeć na metę, wyrobić się w limicie czasu (u mnie 67:55) i jeszcze nie być ostatnim Wink. A inne warianty będzie okazja być może przećwiczyć za dwa lata Wink.

Z mojego punktu widzenia trudność tego maratonu oceniam po tym, co i jak boli na drugi dzień po powrocie. I tu niestety przebitka w porównaniu z pozostałymi imprezami jest wyraźna. Natomiast jeśli chodzi i samą jazdę, byłem miło rozczarowany, bo chociaż były kryzysy (bardziej brakowało siły, niż wytrzymałości) to muszę przyznać, że biorąc pod uwagę 3 nieprzespane noce (spałem 2 godziny na 525 km i próbowałem poleżeć 20 minut na 870-tym, ale przypałętał się aborygen i musiałem mu odpowiadać na pytania dotyczące BBT, więc ze snu nici). Dość dobrze też znosiłem jazdę w deszczu. Dobry ubiór to jednak podstawa, nogi były suche).
Najcięższy wg mnie odcinek to przedostatni, czyli Brzozów - Ustrzyki Dolne. Bałem się ostatniego, ale o dziwo poszedł w miarę gładko. A na mecie w takich sytuacjach to już wiadomo - wszystko puszcza i jest tylko radość z realizacji planu Smile.

Radek, Tomek, Łukasz - gratulacje za ukończenie ustawki Smile. Marek - wielka szkoda, że tym razem nie poszło. Za dwa lata sądzę, że oblecisz to szybko Smile.

No i dzięki Punktowi Kontrolnemu Wink za podwózkę do domu.
Kiedy wszystko zawiedzie, przeczytaj instrukcję obsługi
Odpowiedz
#5
Gratuluję ukończenia BBT. Jeśli mogę -- chciałem zapytać jak radziliście sobie z trasą -- czy była jakoś oznaczona ?  Bo czas gonił i chyba na studiowanie mapy go nie było . W dzien to jakoś , ale w nocy na trasie to już nic nie widać  ( poza miastem )
" Wykorzystaj chwilę - nie przegap niczego".

   Pozdrawiam.
Odpowiedz
#6
(29-08-2018, 13:23)Ex Driver napisał(a): chciałem zapytać jak radziliście sobie z trasą -- czy była jakoś oznaczona ?
Organizator udostępnił trasę w formacie .gpx, więc kto miał nawigację to wgrał sobie ten ślad i jechał "po kresce". Poza tym do karty zawodnika była również dołączona książeczka z opisaną całą trasą i zaznaczonymi punktami kontrolnymi, ale nie wiem czy ktoś z tego korzystał.

Punkt RL'a w Sędziszowie też się załapał:
https://www.youtube.com/watch?v=UNjhN4ID...e=youtu.be
[Obrazek: button-127-brown.png]
Żadne słowa nie zastąpią czynów...
Odpowiedz
#7
(29-08-2018, 13:23)Ex Driver napisał(a): W dzien to jakoś , ale w nocy na trasie to już nic nie widać

Wręcz przeciwnie. Korzystałem z programu Locus Pro w smartfonie, na którym była wgrana trasa udostępniona przez Organizatora. W dzień często jej widoczność była utrudniona z uwagi na refleksy słoneczne (smartfon był w futerale wodoodpornym), za to w ciemności widoczność była rewelacyjna Smile
Kiedy wszystko zawiedzie, przeczytaj instrukcję obsługi
Odpowiedz
#8
Dzięki za odpowiedż  Smile
" Wykorzystaj chwilę - nie przegap niczego".

   Pozdrawiam.
Odpowiedz
#9
(29-08-2018, 18:03)Rado napisał(a): Poza tym do karty zawodnika była również dołączona książeczka z opisaną całą trasą i zaznaczonymi punktami kontrolnymi, ale nie wiem czy ktoś z tego korzystał.

Byli tacy.
Widziałem jak "naszym" PK wertowali książeczki sprawdzając dalszą trasę.
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
Odpowiedz
#10
http://terazgabin.pl/2018/08/30/maratonc...apadniety/
Sad
Mogło to spotkać każdego z nas..
[Obrazek: button-127-brown.png]
Żadne słowa nie zastąpią czynów...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości