Forum Rowerowy Lublin
22.04.2018 8:30 Lidl przy M.Majdanka - Wersja do druku

+- Forum Rowerowy Lublin (http://forum.rowerowylublin.org)
+-- Dział: Lublin jeździ! (http://forum.rowerowylublin.org/forum-67.html)
+--- Dział: Rekreacyjnie i turystycznie (http://forum.rowerowylublin.org/forum-3.html)
+---- Dział: Wycieczki codzienne (http://forum.rowerowylublin.org/forum-6.html)
+---- Wątek: 22.04.2018 8:30 Lidl przy M.Majdanka (/thread-10645.html)



22.04.2018 8:30 Lidl przy M.Majdanka - Piotrul - 21-04-2018

Przejazd głównie drogami asfaltowymi do Zamościa ok. 100 km. Powrót pociągiem. Odjazd z Zamościa o 16:14. Zapraszam.


RE: 22.04.2018 8:30 Lidl przy M.Majdanka - Judaas - 23-04-2018

Miło było spotkać się na drodze. Mam nadzieję, że dojechaliście cało i bez problemu wróciliście.


RE: 22.04.2018 8:30 Lidl przy M.Majdanka - Piotrul - 23-04-2018

Dojechaliśmy bez problemu tylko czasu trochę brakuje, żeby uzupełnić wpisy. Czy Ty może byłeś w tej parze, która nas wyprzedzała dwukrotnie (o dziwo) na trasie Piaski - Gorzków?


RE: 22.04.2018 8:30 Lidl przy M.Majdanka - Piotrul - 25-04-2018

Tytułem uzupełnienia przesyłam link do trasy:

https://www.gpsies.com/map.do?fileId=gtyoytnjcrbaasyf

oraz link do fotek:

https://drive.google.com/open?id=12isWQk03XxFtp0oH7UbxslZbsLb5JNwB

Kolejny wiosenny, bardzo przyjemny dzień. Jechaliśmy bocznymi drogami asfaltowymi i ruch był bardzo mały. Turlaliśmy się rekreacyjnym tempem. Za Piaskami wyprzedziło nas dwóch rowerzystów mknących z profesjonalną szybkością. Ku obopólnemu zdumieniu wyprzedzali nas jeszcze raz po około godzinie czasu przed Gorzkowem. Porozmawialiśmy chwilę w biegu, usiłując bez powodzenia wyjaśnić fenomen powtórnego spotkania.W okolicach 57 kilometra trochę dróg terenowych. Do Zamościa dojechaliśmy ok. godz. 15. Na rynku tłumy ludzi, trudno znaleźć stolik. Później szybka kawa i przejażdżka na "Dworzec Wschodni". Na peronie chwila konsternacji, gdyż wg zegara na peronie przybyliśmy po czasie. Zegar spieszył się ok. 30 min. Pociąg natomiast opóźnił się ok. godzinę ale w końcu przyjechał i to najważniejsze.



Podziękowania dla uczestników za wspólną jazdę!