[12-13.06] 500km w 24h - Wersja do druku +- Forum Rowerowy Lublin (https://forum.rowerowylublin.org) +-- Dział: Imprezy rowerowe (https://forum.rowerowylublin.org/forum-68.html) +--- Dział: W woj. lubelskim (https://forum.rowerowylublin.org/forum-28.html) +---- Dział: Sportowe (https://forum.rowerowylublin.org/forum-38.html) +---- Wątek: [12-13.06] 500km w 24h (/thread-1113.html) |
Re: [12-13.06] 500km w 24h - michalbrodowski - 12-06-2010 Ja już jestem w domu. W takim słońcu i przy średniej 32km/h tylko najwytrwalsi dali radę- ja nie dałem Co do wypadku: Na wąskiej drodze za Radzyniem Podlaskim jadący z naprzeciwka TIR wyprzedzał wolno jadący ciągnik, zwyczajnie nie zwrócił na nas uwagi i zepchnął nas wszystkich na kamieniste pobocze. Jadący przede mną BlackBull ostro hamował i zaliczył OTB co skutkowało rozwaloną brodą, chyba też miał jakieś zęby wybite oraz wielką plamą krwi na koszulce. Karetka zabrała go do szpitala, a policja na szczęście znalazła i zatrzymała kierowcę TIRa. Życzę dużo zdrowia blackbulowi Bardzo mocno trzymam kciuki za resztę śmiałków, teraz najtrudniejsza pora- noc. Na szczęście jeśli chłopaki dojechali tak daleko, to znaczy że ukończą wszyscy Re: [12-13.06] 500km w 24h - BlackBull - 12-06-2010 Ja też już w domu(nareszcie!!!!!!) pocerowany,obolały...ŻYJE :-) trudno mi się pisze bo emocje opadły,ból i cała reszta narasta :-( dzięki Wszystkim za wsparcie CHŁOPAKI TRZYMAM KCIUKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Re: [12-13.06] 500km w 24h - asunday - 12-06-2010 Yuuuupi!!!! zdrowiej :-) Re: [12-13.06] 500km w 24h - maYkel - 12-06-2010 Też wróciłem. Nie dałem rady. :-( Ok. 85 kilometra po zejściu ze zmiany zacząłem się bardzo słabo czuć. Ból głowy, brzucha, generalnie myślałem że padnę do rowu i się shaftuję. Zwykły kryzys to to nie był, zwalam to na jakiś mikroudar słoneczny. :-P Na domiar złego zaczęły odzywać mi się stare kontuzje kolan. No lipa straszna. W efekcie nie wytrzymałem tempa. Dociągnąłem do Siedlec siłą woli (130 km) i stwierdziliśmy z Michasiem że jak odpadać to teraz a nie w środku nocy w nadbużańskiej wsi. hock: Po godzinie siedzenia w cieniu mi przeszło, ale nie wiem co by było jakbym jechał dalej. Z Siedlec nie było transportu, więc musieliśmy (z bagażami :-P ) się kopsnąć z powrotem do Radzynia, stamtąd nas podrzucił kolega. Wypadek tak jak pisał Michał - tirowiec chciał się z nami zabawić w cykora. I trzeba było uciekać na pobocze, a że hamujący peleton ma pewną bezwładność... :-? Blackbull -> Cały jesteś? Brodę widziałem, ale z zębami wszystko ok? Te 130 km było przejechane ze średnią 32. hock: Nie wiem jak teraz trzymają. Mam pretensje do szefa bo miało być 25 i liczyłem na rekreację. :mrgreen: Szacun dla chłopaków bo to straszliwa katownia. Ja tam wracam do moich dystansów 50-100. :-P Re: [12-13.06] 500km w 24h - Wieśko - 12-06-2010 maYkel napisał(a):Mam pretensje do szefa bo miało być 25 i liczyłem na rekreację. :mrgreen:Nie mogło być inaczej - prezes dba aby w końcówce nie zabrakło czasu. Skąd ja to znam? :mrgreen: Ciekawe czy będzie atak na 550 km hock: Re: [12-13.06] 500km w 24h - maYkel - 12-06-2010 Wieśko napisał(a):Ciekawe czy będzie atak na 550 km hock:Jest mocna ekipa więc prawdopodobnie tak. Bardziej mnie zastanawia czy w przyszłym roku będzie 650? :lol: Re: [12-13.06] 500km w 24h - asunday - 12-06-2010 A ta mocna ekipa wjechała właśnie do Kodnia. Ponoć wszystko dobrze, peleryny w gotowości, ale jeszcze ciągle nie pada - choć dookoła "dyskoteka". Wóz techniczny w świetnych nastrojach więc jest gitarka :mrgreen: Na dziś dziękuję wszystkim za uwagę. Chłopakom życzę krótkiej nocy, a sobie wręcz odwrotnie Re: [12-13.06] 500km w 24h - marcin0604 - 13-06-2010 Łukasz, zdrowiej chopie. Będziesz miał o czym opowidac dzieciakom. Re: [12-13.06] 500km w 24h - Zwirek - 13-06-2010 Chłopaki mają już za sobą 325km(oj coś mi śmierdzi atakiem na 550 conajmniej :-P ). Póki co strzeliła pierwsza guma u Artura. Re: [12-13.06] 500km w 24h - haladinho - 13-06-2010 ... |