Forum Rowerowy Lublin
26.07, godz. 16.00, LKJ - Wersja do druku

+- Forum Rowerowy Lublin (https://forum.rowerowylublin.org)
+-- Dział: Lublin jeździ! (https://forum.rowerowylublin.org/forum-67.html)
+--- Dział: Rekreacyjnie i turystycznie (https://forum.rowerowylublin.org/forum-3.html)
+---- Dział: Wycieczki codzienne (https://forum.rowerowylublin.org/forum-6.html)
+---- Wątek: 26.07, godz. 16.00, LKJ (/thread-458.html)



26.07, godz. 16.00, LKJ - Jurek S - 26-07-2009

Pogoda trochę straszy deszczykiem, ale gdzieś trzeba się ruszyć :-D . Dlatego proponuję jak w temacie. A gdzie? Zobaczymy.


Re: 26.07, godz. 16.00, LKJ - perceive - 26-07-2009

Jak w momencie wyjazdu z domu nie będzie lało to będę :-)

Edit:
w tym momencie normalnie leje... nie odwołujesz?


Re: 26.07, godz. 16.00, LKJ - Mariusz-Finch - 26-07-2009

hej wszystkim :mrgreen: ,
jak mi będzie mało to może przypedałuję :mrgreen: ,
właśnie wróciłem z małego kręcenia /67 km/ i 3 razy mnie zmoczyło :evil: :evil: ,teraz znowu pada i na dokładkę silny wiatr


Re: 26.07, godz. 16.00, LKJ - Jurek S - 26-07-2009

Jadę, rozpogadza się


Re: 26.07, godz. 16.00, LKJ - marecky - 26-07-2009

szkoda że dopiero teraz to przeczytałem :-( trudno, jade sam...


Re: 26.07, godz. 16.00, LKJ - Jurek S - 26-07-2009

No i pojechali. Standard: Strzeszkowice przez Węglinek, Tereszyn. Powrót przez Krężnicę, Prawiedniki. Było co podziwiać na horyzontach: różnej maści chmury i fronty, ale nam szczęśliwie udało się uniknąć zmoknięcia.
U mnie dystans 51km, ze średnią 24,1km/h
Było nas czterech: Artur, Łukasz (Blackbull), Yorki i ja


Re: 26.07, godz. 16.00, LKJ - BlackBull - 26-07-2009

ledwo ale zdarzyłem
pierwszy kurs za mną
tępo Wink dałem rade
stan licznika 49km Smile
dzieki za towarzystwo Smile
do następnego


Re: 26.07, godz. 16.00, LKJ - yorki - 26-07-2009

Myślę, że nie przestraszyliśmy nowego kolegi (Łukasza), po powrocie jeszcze było mu mało ;-),
Z pogodą rzeczywiście udało się, ale nawet deszcz by nas nie zniechęcił.
Dzięki za wycieczkę i do następnego ...


Re: 26.07, godz. 16.00, LKJ - AdiLbn - 26-07-2009

A ja dzisiaj apropo pogody 3 razy zmokłem w drodze do Nałęczowa i z powrotem...pogoda typowo nie rowerowa bo nikogo nie wyciągnąłem ze sobą ale fajnie wiedzieć że są jeszcze jacyś wariaci po za mną którzy jeżdżą w taką pogodę :mrgreen:

Na całej trasie rowerzystów których spotkałem można by policzyć na palcach jednej ręki Confusedhock: co prawda jechałem pieszym szlakiem bo jest ciekawszy :mrgreen: Za to w Nałęczowie trochę "nas" było :-)


Re: 26.07, godz. 16.00, LKJ - marecky - 27-07-2009

no ja mam z wczoraj podobne przeżycia jak AdiLbn, też mnie pare razy zmoczyło :-) ale nie zniechęciłem się i nawet nie szukałem schronienia chociaz chwilami nieźle padało a chmura wydawało sie, że mnie goniła przez 10 km :-D
ogólnie fajnie się wczoraj jeździło bo było mało ludzi, szczególnie ważne bo zaczłąłem jechać ścieżką, która była niemal pusta