Forum Rowerowy Lublin
12.06.2013, godz. 17.00 LKJ - Wersja do druku

+- Forum Rowerowy Lublin (https://forum.rowerowylublin.org)
+-- Dział: Lublin jeździ! (https://forum.rowerowylublin.org/forum-67.html)
+--- Dział: Rekreacyjnie i turystycznie (https://forum.rowerowylublin.org/forum-3.html)
+---- Dział: Wycieczki codzienne (https://forum.rowerowylublin.org/forum-6.html)
+---- Wątek: 12.06.2013, godz. 17.00 LKJ (/thread-6174.html)



12.06.2013, godz. 17.00 LKJ - damian.s - 12-06-2013

Podobno dziś ma być ładna pogoda. Dlatego jeśli nie będę musiał zostać dłużej w pracy, to wybieram się na małą pętelkę: Lublin - Krężnica Jara - Strzeszkowice - Radawczyk - Tereszyn - Węglinek. Około 35km, 90% asfalt, tempo pielgrzymkowe. Jeśli ktoś ma ochotę - zapraszam.


Re: 12.06.2013, godz. 17.00 LKJ - Ruslan - 12-06-2013

WitamSmile Dołączę się .


Re: 12.06.2013, godz. 17.00 LKJ - mateush2007 - 12-06-2013

Wiem z doświadczenia że dobry z Ciebie przewodnik więc jak wyrobię się to na pewno będę.


Re: 12.06.2013, godz. 17.00 LKJ - rob006 - 12-06-2013

Też będę.


Re: 12.06.2013, godz. 17.00 LKJ - mateush2007 - 12-06-2013

Już w domu. Mi się bardzo podobało. Tempo prawdziwie turystyczne. Link do trackera


Re: 12.06.2013, godz. 17.00 LKJ - damian.s - 12-06-2013

Dzięki za wspólne kręcenie. Stawiły się cztery osoby, wliczając w to mnie. Trasa i tempo zgodnie z zapowiedziąSmile


Re: 12.06.2013, godz. 17.00 LKJ - Ruslan - 12-06-2013

Dzięki za wspólną przejażdżkę :-)


Re: 12.06.2013, godz. 17.00 LKJ - Jurek S - 12-06-2013

Widzę, że w drodze powrotnej juz przed Węglinkiem przejechaliście skręt. Trzeba było przez pole do wąwozu :-P


Re: 12.06.2013, godz. 17.00 LKJ - rob006 - 12-06-2013

Już nie chcieliśmy nikomu na pole wjeżdżać, a cofnąć się musieliśmy raptem kawałek. ;]

A trasa fajna, czekam na powtórkę. ;]


Re: 12.06.2013, godz. 17.00 LKJ - damian.s - 12-06-2013

Jurek S napisał(a):Widzę, że w drodze powrotnej juz przed Węglinkiem przejechaliście skręt. Trzeba było przez pole do wąwozu

Gdyby nie było zasiane, to pewnie tak byśmy zrobili - a tak nie chcieliśmy już włazić w szkodę i cofnęliśmy się kawałek :-)

Widzę że pisałem równocześnie z Robertem :-)