Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Film
#11
perceive napisał(a):"Baraka" - nie wymaga komentarza.
Epic Big Grin 6/6 (dziesięcostopniowa skala jest bez sensu Tongue).
GrzegorzMazur.pl
Go hard or die hard!
Odpowiedz
#12
Z kina lekkiego i przyjemnego nieźle się ubawiłem przy "Tajne przez poufne".
Nie codzienna rola Pitta, Clooney, Malkovich wymiata.
Odpowiedz
#13
perceive napisał(a):"Baraka" - nie wymaga komentarza.
Byłem na tym w kinie ; )

Od siebie proponuję filmy zza wschodniej miedzy bo są niedoceniane, za to mamy nadmiar filmów zachodnich w polskiej telewizji

Rosyjskie kino
Powrót (naprawdę świetny film)
Beema
Kukułka
Słoweńskie
Części zamienne
Czeskie
Jazda
Rok diabła (fikcyjny „dokument” o Nohavicy)
Węgierskie
http://kontrolerzy.filmweb.pl/ (podoba mi się klimat)
Na koniec będzie trudny film z Korei PD. ; )
http://wiosna.lato.jesien.zima.wiosna.filmweb.pl/
Odpowiedz
#14
Karola napisał(a):Nie polecam 33 sceny z życia
Ja nie wytrzymałem w kinie do końca - również nie polecam.

A ten film mi się spodobał mocno
Suwîto rein: Shinigami no seido [AKA Sweet Rain, Japonia 2008]

A przy tym się nieźle uśmiałem
Kabhi Khushi Kabhie Gham... [Czasem słońce, czasem deszcz, Indie 2001]

A ten mnie mocno zszokował
Gruz 200 [Ładunek 200, Rosja 2007]
"Abstynencja jest dobra, ale powinna być praktykowana z umiarem"
Odpowiedz
#15
A ze stajni "Z.F. Skurcz" ? :-D
- Bulgarski pościkk
- Dżudo Honor 7
- Bulgarski pocisk
- Kobyle caco
- Bandziorno
Jak się ktoś znajdzie co nie dane było mu widzieć to poooolecam, ja osobiście to płaczę ze śmiechu oglądając :-D
Odpowiedz
#16
Heh, KuczySmile i ja lubią te abstrakcyjno- absurdalne poczucie humoru z tym, że ono się szybko przejada i po secie z.f.skurczu muszę miec około roczną przerwę.
Ale dżudo honor 7 to absolutna klasyka. Z resztą tak jak i "wściekłe pięści węża", które już za sam tytuł powinny dostac jakąś nagrodę w kategorii, którą trza by było wymyślec.

"...Pan sobie życzy?
-Kakao!
Na ciepło czy na zimno?
-Na ciepło!..."

Kwintesencja jaj. Jaja do spodu. Jaja totalne.
Odpowiedz
#17
Dla miłośników troszkę cięższej jazdy polecam :
The Fountain - poryczałem się w połowie fimu
Donnie Darko - poczułem się ..... właściwie to straciłem czucie po tym filmie Big Grin
Primer - wypluło mi mózg
I am Cyborg, and this is OK - południowo-koreańska jazda psychologiczna
I think i love my wife - kozacka scena z kurierami rowerowymi w windzie Big Grin (Fuck the
cracka!! )
Link j/w: http://www.facebook.com/video/video.php?v=88900457429
Wszystko ze stajni Lucio Fulci
I "Diabeł" Żuławskiego...Po tym filmie wypędzono go z kraju Big Grin
Miłość jest dla hipisów, nienawiść jest dla panków!!!
Odpowiedz
#18
swietny pomysl z tym watkiem.mysle, ze nie jestem jedyna osoba, ktora czasem chce cos obejrzec, nie ma pojecia co i na dodatek nie chce jej sie szukac Smile na pewno bede czesto tu zagladal...


tak na szybko:
"dom zly" - niby nasza mega produkcja, niby "polski tarantino"... jak dla mnie film przereklamowany, strata czasu i pieniedzy.sam nie wiem - moze to nie moj klimat."wesele" tez tak srednio mi sie podobalo.coz... "de gustibus non est disputandum"
Zawsze możesz kupić nowy kask, za to głowę masz tylko jedną...
Odpowiedz
#19
felek napisał(a):Rosyjskie kino

Beema

Czeskie

Rok diabła (fikcyjny „dokument” o Nohavicy)

Jak zacząłem czytać ten wątek, od razu pomyślałem o poleceniu tych filmów. Ale widzę że, mnie wyprzedziłeś.
"Rok diabła" oglądałem w kinie, byłem również na koncercie Jaromira Nohavicy którego niezwykle sobie cenię. Film wart polecenia ze względu muzykę, która jest jego ważną częścią.
W ogóle bardzo lubię czeskie kino i ze swojej strony mogę polecić:
"Samotari" ("Samotni") - jeden z lepszych filmów o samotności w tłumie,
"Pupendo" - "czeska szkoła" rozliczania się z komunistyczną przeszłością,
"Opowieści o zwyczajnym szaleństwie" - "...Szaleństwo staje się tu jedynym sposobem na zmierzenie się ze światem..."
" Jedna ruka netleská" ("Jedna ręka nie klaszcze") - surrealistyczna, czarna komedia.
"Wsi moja sielska, anielska" ("Vesničko má středisková") - niespieszna akcja, czeski humor i 'czeskie ciepełko'
............................................................................................................................
tkt napisał(a):Z racji wieku polecam Easy Rider z 1969 roku, Peter Fonda, Dennis Hopper no i Jack Nicholson.
Ja muszę dodać "Znikający punkt" (oczywiście ten oryginalny z 1971 roku), dla mnie to film kultowy. Taki samochodowy Easy Rider.
Wystrzegajcie się jak ognia rimejku z początku lat 90-tych z Vigo Mortensenem w roli głównej. Gniot i badziew nieprzeciętny.

W tematyce filmów drogi, wspomniana przez Felka "Beema" ("Bumer"). Kapitalne krajobrazy zimowej Rosji, świetna muzyka i wciągająca fabuła.
Prawdziwą wolność czujesz kiedy wiatr hula między twoimi jajkami.
Odpowiedz
#20
Prosta historia

http://www.youtube.com/watch?v=5xR6sYUO ... re=related

wg mnie genialny film, potrafi przypomnieć co w życiu jest naprawdę ważne a co nie ma znaczenia
tylko przełaj
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości