Tak patrzyłem sobie na mapę, na to co napisałem Norbert o 25km, no i faktycznie ciężko coś sensownego wymyślić. Miejsca związane z Unią Lubelską jeszcze jakoś da radę obskoczyć, bo wszystkie są blisko siebie, to już z UE trochę gorzej.
Na chwilę obecną przychodzi mi tylko coś takiego do głowy - Plac Litewski - LO im. Unii Lubelskiej - Trybunał Koronny - Dominikanie (odcinek do przez Stare Miasto chyba trzeba będzie rowery przeprowadzić) - Zamek Lubelski - Al. Unii Lubelskiej w kierunku Gali - ścieżka wzdłuż Bystrzycy w kierunku Mełgiewskiej - Mełgiewska (kawałek niestety po ulicy, ale za to przebudowa zrealizowana z funduszy UE - nawiązanie do UE) - przecinamy obwodnice (znów z funduszy UE, symboliczne połączenie z innymi regionami kraju i UE) - przez Świdnik Duży w kierunku lotniska (fundusze UE, symboliczne połączenie z Europą, coś w ten deseń) - Las Świdnicki i ognisko.
Teraz kwestia czy oglądamy tylko pas startowy i ewentualne lądowanie od strony Świdnika Dużego, czy podjeżdżamy do terminala lub na górkę spoterską? Jeśli tylko od strony Świdnika Dużego, to cała trasa (od Placu Litewskiego do Lasu Świdnickiego) wychodzi mi około 25km - zostaje jeszcze powrót, nie wiem czy kończymy oficjalnie imprezę w lesie i zakładamy powrót każdy we własnym zakresie, czy trzeba ludzi odprowadzić? Z jednej strony niby nie jest daleko, ale z drugiej strony to jednak nie ognisko nad zalewem gdzie cały czas mamy DDR, a niektórzy mogą być w tamtych okolicach pierwszy raz.
Jeśli dodatkowo chcemy zahaczyć o górkę i terminal to wyjdzie pewnie nieco ponad 30km, ale wyjazd byłby pewnie atrakcyjniejszy - może można by też wejść na teren terminala - tam również może nie każdy miał okazję być. No i też nie ma pewności, że uda się zgrać wyjazd z lądowaniem jakiegoś samolotu, więc terminal byłby wtedy jakąś atrakcją zastępczą.
Jeśli chcemy dodawać kolejne obiekty związane z UE, to znów zwiększamy kilometry. No ewentualnie jeszcze basen będzie widoczny z trasy która mi się ułożyła
Krótki postój przy każdym z punktów, ktoś by opowiedział ze dwa zdania historii czy coś w tym stylu. No chyba, że mielibyśmy kogoś kto mógłby opowiedzieć coś więcej, np. jakiś przewodnik, albo pasjonat historii - to pewnie zwiększyłoby atrakcyjność przejazdu.
Nic innego jakoś nie przychodzi mi do głowy.
Edit. Jeszcze teraz przyszedł mi jeden pomysł na jednoczesne wydłużenie trasy i być może zmniejszenie ilości przejechanych km - z tym że jest to pomysł dość mocno kłopotliwy w realizacji, zwłaszcza przy większej ilości osób - początek trasy bez zmian, z tym że po przejechaniu Al. Unii Lubelskiej jedziemy w kierunku basenu, potem Arena (fundusze UE), a spod Areny na PKP, wsiadamy w szynobus i szynobusem wjeżdżamy na terminal, a dalej już rowerem na ognisko
(04-01-2019, 13:15)lubelaczek napisał(a): Czy opcja "dwóch tras" wchodzi w grę? Tzn. żeby lotnisko było dla chętnych? Tak jak było z LMT - Kazik był dla chętnych.
No przecież krótsza trasa LMT też była dla chętnych - nikt nikogo nie zmuszał
A tak na poważnie, to myślę, że zrobienie dwóch tras może być nieco kłopotliwe - z uwagi na to, że potrzeba będzie więcej osób do organizacji. Dodatkowo, jeśli bierzemy lotnisko pod uwagę, to naturalnym miejscem na ognisko wydaje się być Las Świdnicki lub okolice, więc pozostałe osoby, które chciałaby uczestniczyć w ognisku, też musiałyby tam dojechać - różnica wyjdzie pewnie nie więcej jak 3-5km, więc nie wiem czy w takim wypadku jest sens rozbijać to na dwie trasy. Chyba, że ktoś chce zakończyć wycieczkę jeszcze w Lublinie, bez udziału w ognisku, to oczywiście może odłączyć się w każdej chwili.