Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
4 lipca - XVII święto roweru
#51
dzieki wszystkim ktorzy nas ciagneli na rundach,
co do minusow, oprocz tego co pisal grzesiek, to fatalna nawierzchnia na jakis 80% trasy
jesli pojade za rok to tylko 1 kolko, zeby zdazyc na grochowke Smile
Odpowiedz
#52
W zeszlym roku nastawiali sie na 6 000 uczestnikow, a przyjechalo chyba ok. 4 900, a wiec mozna im wybaczyc brak koszulek etc. liczba na prawde extra.
Odpowiedz
#53
Kamil napisał(a):W zeszlym roku nastawiali sie na 6 000 uczestnikow, a przyjechalo chyba ok. 4 900, a wiec mozna im wybaczyc brak koszulek etc
Confusedhock: wtf? przyjechało mniej niż planowali a i tak im zabrakło koszulek? to co ich tu niby usprawiedliwia?
"Pain is temporary. It may last a minute, or an hour, or a day, or a year, but eventually it will subside and something else will take its place. If I quit, however, it lasts forever." - L. Armstrong
Odpowiedz
#54
Mialem na mysli to, ze w tym roku nie spodziewali sie takiej ilosci osob.
Odpowiedz
#55
Spodziewali się podobno 6000. Bo szli na rekord. Teraz zakładają 10 000. A tan naprawdę to wydaje mi się, że już po tylu razach, można coś przewidzieć. Takie wpadki to na początku się zdarzają, a nie co roku. Wodę widziałem i to nie jedną paletę, kilka stało przykryte brezentem za punktem wypisywania dyplomów i nie tylko tam.
Tam gdzie kończy się logika, zaczynają się kobiety...
Odpowiedz
#56
W końcu chwila czasu aby coś naskrobać :-)

Ja to w sumie krótko podsumuję cały zlot rowerzystów:
- trasa, którą jechałem do Lubartowa z ekipą RL bardzo ciekawa mi wyszła, aż się sam zdziwiłem, bo w niektórych miejscach miałem obawy, że skręcimy w złą drogę i będziemy nadrabiać kilometry, jednak bez trudności udało się przejechać całą trasę bez najmniejszego problemu :-) minusem było to, że strasznie się ta ekipa mnie nie słuchała i chciała często jechać swoją drogą, na szczęście jakąś władzę przewodnik trasy ma bo to on najczęściej wie jak jechać i gdzie skręcać :-)

- Sama impreza wyszła naprawdę fajna - grochówka była bardzo smaczna i towarzystwo świetne do jazdy na taką imprezę, dziękuję za stawienie się w tak licznej ekipie bo jechaliśmy na miejsce w 13 osób o ile się nie mylę :-D

- cieszę się, że miałem czas aby zostać na losowanie i bardzo się cieszę że z ekipy RL jedna osoba wygrała nowiutki rower, dlatego warto było jednak zostać do końca i zmoknąć :-) Dobrze, że nie musiałem tego rowerka prowadzić do Lublina :-D Ukłony w stronę Mindex'a :-)

- wielki szacunek dla Beaty za przejechanie tylu kilometrów :-) z moich obliczeń wynika, że przejechałaś około 90 km a to chyba sporo :-) jeżeli była to pierwsza jazda z RL to mam nadzieję, że będziesz przyjeżdżać częściej i nie przestraszyłaś się naszego stylu jazdy.
Zapraszamy ponownie :-)

No nie wyszło to mi zbyt krótko ale tak bywa, jak się chce opisać coś co ciężko opisać, trzeba to przeżyć :-)
Ja za rok pewnie też jadę zgarnąć koszulkę, najeść się grochówki, przejechać ze dwie pętle, odebrać dyplom i wygrać rower :-) oczywiście to wszystko z ekipą RL.
Było bardzo miło :-)

Pozdrawiam Seb
Odpowiedz
#57
Dziękuję KiermitOZ i kdk za wspólną jazdę - nikt sie nie lenił. Smile Dodatkowo chciałbym podziękować za pomoc Felkowi, Qavtanowi i Bartkowi za "użyczenie" koła na kilku rundach.
A co do samej imprezy to chciałem wykręcić 306 km, trochę popsuł nam to wiatr z północy, który po ok. godzinie 14 zaczął mocniej wiać.
Trochę dała mi sie odczuć złej jakości trasa, zwłaszcza jak się ma oponki nabite na 10 atm. :p
A co do samej dekoracji to tragedia i brak słów !!! Zresztą co roku jest podobnie - nie chcą uczyć się na błędach - rok temu dokładnie tak samo było z felkiem.
Za rok zbieramy ekipę i robimy 323km - bo jest to realnie, jeżeli punkty kontrolne będą czynne ponad godzinę niż powinny. Smile

Juz na stronie Święta Roweru są oficjalne wyniki - hehe oczywiście, jak co roku z błędami (kategoria kobiety :p): http://www.swietoroweru.pl/category/aktualnosci/

P.S.
Koszulki nie dostałem, a grochówkę ktoś mi zjadł. :ppp
Pozdr.
R....
Mediana
Merida 575, 580, 903

[Obrazek: u6030y2012v3.gif]
Odpowiedz
#58
Już chyba wystarczająco długo się zbieralam, by tu coś napisać Wink

Dojazd: ciekawa trasa, ale muszę przyznać, że mnie strasznie wymęczyliście Wink nie ilość kilometrów a prędkość i ilość podjazdów była problemem, owocującym wleczeniem się gdzieś daleko za grupą. I tu muszę podziękować Sebowi i Wojtkowi za dotrzymywanie towarzystwa i ślimaczenie się ze mną Smile

Na miejscu: szkoda, że tylko jedną pętelkę udało nam się przebyć razem... No ale cóż, może za rok... :roll:
Gratuluję wysokich miejsc tym, którzy je zajęli, i wygrania roweru Mariuszowi Smile
Grochówka była dobra Smile i na następny raz organizatorzy mogliby się postarać o większy plac. Wielki parking rowerowy z olbrzymią kolejką po koszulki przez środek i przeciskającymi się ludźmi z grochówką to chyba nie jest to, co lubimy najbardziej Wink

Powrót: trochę luźniejszy niż dojazd. Trochę xD

To by było na tyle. Jak coś mi się przypomni to dopiszę. Smile
Odpowiedz
#59
Odebrałem dziś puchar, Organizator się postarał i chyba odkupił swoje winy, bo jest identyczny jak ten, który dostał Robert, z tym, że tabliczka jest imienna Big Grin Już dołączył do pozostałych trofeów na półce Big Grin

pOZBig Grinrower
Grzesiek
GrzegorzMazur.pl
Go hard or die hard!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości