23-08-2010, 09:18
...
24.08.2010 Wt 19.18 Tama
|
23-08-2010, 09:18
...
23-08-2010, 10:01
Jak mi brat pożyczy rower to się pojawię.
23-08-2010, 13:08
Również się pojawię ...
marcin0604: weż przelotkę presta / wentyl samochodowy - zostały mi same presty więć pewnie niedługo się przyda. :->
24-08-2010, 00:46
Postaram się być, jeśli w pracy mi się pobyt nie przedłuży..
24-08-2010, 22:12
...
24-08-2010, 22:30
Ustawka jak przystało na trening była w tempie treningowym … Było wszystko czego potrzeba tego wieczoru.
Kurz, błoto, pot, i łzy kiedy to starałem się docisnąć aby dojechać na koło Wieśka toż to szatan wcielony a nie rowerzysta. Zaskakuje mnie ten gość Skandia przy jego jeździe to taka mała popierdułka. :-> Dzięki wielkie za wieczorne kręcenie. ;-)
24-08-2010, 22:30
Scena Leśna Teatrzyku Cieni. Operatorzy rzutników- Sylwia i koledzy.
Omamomoja, było pięknie. Dzięki raz jeszcze. Nawet zerwany łańcuch w takim towarzystwie to ciekawe przeżycie. No i jak Sylwia słusznie zauważyłaś- KSIĘŻYC ![]()
24-08-2010, 22:36
A nie chciało mi się wychodzić z domu...
A miałam jeździć sama.... Pięknie było! I ze względu na okoliczności księżycowe, i ze względu na trasę, i ze względu na samą jazdę. Dawno mi tyle radości rower nie sprawił....
Drink coffee! Do stupid things faster, with more energy!
25-08-2010, 00:09
Jak na taki teren to należy mieć porządną lampkę, a nie popierdółkę, bo jajka zbite.
I tyle mi wystarczy. Nie wiem jak się Paweł podnosił i jechał po upadkach, ale robił to momentalnie - cyborg. Mimo wszystko pewniej czuję się w dzień, ale traska podobała mi się. |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|