Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jasna Góra31.08/1.09(sob.31.08-2:00 krzyż. J.P-al.Kraśnicka)
#11
paul67 napisał(a):Coś cicho w tym wątku, a my za 11 godzin będziemy już w trasie.
Wszyscy w napięciu odliczają minuty do startu :mrgreen:
paul67 napisał(a):Do przejechania w 2 dni mamy ponad 650 km, trasa miejscami będzie dość pagórkowata.
Jak zawsze dacie radę :-)
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
Odpowiedz
#12
Szału z koleją nie ma:

http://rozklad.sitkol.pl/bin/query.exe/ ... 9&OK#focus
Ciekawe czy na ten z 08.45 da się rower wsadzić

U mnie do wyjazdu zostało niecałe 7,5 h
Oby rower dał rade bo łańcuch coś zaczął trzeszczeć a jak grzechy za ciężkie to może nie wytrzymać Wink
Pozdrawiam
Odpowiedz
#13
aqu napisał(a):Ciekawe czy na ten z 08.45 da się rower wsadzić
W każdy pociąg da się wcisnąć rower ( do pierwszego lub ostatniego wagonu )
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
Odpowiedz
#14
No i pojechali wariaty Big Grin

[Obrazek: IMAG1131j_nwnrqrw.jpg]

[Obrazek: IMAG1132j_nwnrqra.jpg]
GrzegorzMazur.pl
Go hard or die hard!
Odpowiedz
#15
Im więcej obcuję się z takimi wariatami , to takie szaleństwo staję się rzeczą jak najbardziej normalną i oczywistą , dla mnie na jeden dzień 300km to przygoda , ale dwa dni pod rząd to już nie koniecznie 8-) ......, pozdrawiam i życzę wiatru w plecy
Odpowiedz
#16
Cała piętka dotarła już do Częstochowy :mrgreen: Po drodze mieli deszczyk ( jak ksiądz kropidłem - tak to określił Krzysiek ;-) ). Temperatura jest ok i cali są zadowoleni :mrgreen: Panowie powodzenia w drodze powrotnej.
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
Odpowiedz
#17
Szacun! Dla Grześka, że wstał, również. Czy dobrze widzę, że Krzysiek na grubasach pojechał?
Odpowiedz
#18
Kibicuję Wam i ja Smile jutro będzie łatwiej, bo już bez grzesznego obciążenia Wink
MM
Odpowiedz
#19
Qrcze, leje jak z cebra. Ktoś ma info co u chłopaków?
Odpowiedz
#20
Tomasz i ja jestesmy już w domku. Cel osiągnięty. Powrót pociągiem był planowany.
Dystans 350 km, AVG 23,4, cały czas pod wiatr

Krzyś Paul i Endriu wyruszyli z rańca na kołach. Mają porządny wiatr w plecy ale i deszcz ich goni. Po dwóch godzinach od ich wyjazdu zaczęło padać.
Grzechy wszystkie odpuszczone więc spoko dadzę radę Wink

Kilka zdjęć: LINK
Pozdrawiam
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości