Iron79, Irek , +1 (brat Irka)

Pasuje mi również taka opcja, jaką uskuteczniliśmy w Dylach w ubiegłym roku - o godzinie 14 znajdujemy równy asfalcik, udajemy się na kwaterę i kontynuujemy rekreację przy izotoniku :-)

Mi również o ile Tomek-Tkt zdecyduje się na wyjazd bo jak się gubić w lesie to tylko z nim :mrgreen:

Must be ! :-P
Proszę o dopisanie mnie :->

O, jak szybko się zrobił komplecik hock: . Jeszcze ponad miesiąc przed wyjazdem ;-).
Zaliczki załatwimy w przyszłym tygodniu, jak wrócę z urlopowania ;-). Ale na początek trzeba byłoby po dwie dychy przygotować.
Te asfalty u Karoli i DamianSa to przewidziałem, będzie parę miejsc, w których będziecie mogli się urwać :-P. Tylko pamiętaj Damian, że Marta w ubiegłym roku dała radę po całości, więc teraz będzie Ci trochę głupio asfaltami uciekać :-P ;-). Jakby co, to proponuję taki układ: Karola z DamianSem tłuką się asfaltami, Krzysiaczek z Artą terenem ;-). Czasu sporo, warto pomyśleć ;-)

Znajdzie się jeszcze jedno wolne miejsce?

Karola z DamianSem tłuką się asfaltami, Krzysiaczek z Artą terenem ;-)

Chciałem zauważyć, że w zeszłym roku Krzysiaczek również odbił na asfalty, a Karola zgubiła się w terenie z Tomkiem ;-)

I ja tez poprosze o dopisanie do listy, bardzo chętnie się Wami wybiore w te strony

Kurcze, no cięzko będzie. W razie niemca, tworzę listę rezerwową. Może coś, ktoś, kiedyś ;-)

no cóż, lista się skończyła zanim zdążyłem przejrzeć ciekawsze wątki
trzeba będzie podtrzymać tradycję i do Dyli przyjadę na jeden dzień bez noclegu

ewentualnie jakieś agro w pobliżu... się zobaczy

... albo stojące koło sauny.
Jak wrócę, zapytam Marka, czy da radę z własnym materacem i psiworem.