Liczba postów: 947
Liczba wątków: 8
Dołączył: May 2013
Reputacja:
7
Campino napisał(a):A ja mam parę uwag. Po pierwsze. Tempo bylo moim zdaniem ślimacze. Wleklismy się, a nie sprawnie poruszalismy. Po drugie - manewr przy skrzyzowaniu nadbystrzyckiej z głęboka. Z lewoskretu pojechac prosto na oczach radiolki - jak maja nas traktowac pozniej powaznie na drodze. Po trzecie. Nie jechalismy w zwartej grupie, tylko ciagnelismy sie jak jakis tasiemiec z przerwami parometrowymi. Co do trasy nic nic nie mam, ot takie subiektywne uwagi 
Radiolka zrozumiała że byliśmy w potrzebie :-P
" Wykorzystaj chwilę - nie przegap niczego".
Pozdrawiam.
Liczba postów: 454
Liczba wątków: 70
Dołączył: Jun 2011
Reputacja:
3
Nie zgadzam się co do tempa. Nasza średnia prędkość (uwzględniając podjazdy, i hamowania, a i czasem silny wiatr) wyniosła około 15 km/h. Momentami przekraczaliśmy 30 km/h. Bardziej doświadczone masy z większych miast zalecają utrzymanie prędkości na poziomie 10 - 12 km/h co daje średnią poniżej 10 km/h przy uwzględnieniu spowolnień generowanych światłami, ruchem samochodowym itp. Założeniem jest przecież spokojny przejazd w taki sposób by wszyscy, niezależnie od wieku i kondycji, mogli czuć się komfortowo. Wczorajsze tempo nie dało by najmniejszych szans moim dzieciom, a podejrzewam, że i żonie. Sądzę, że przyczyniało się także do kłopotów z utrzymaniem zwartej grupy. Przy większej prędkości trzeba zachować większy dystans dać sobie czas na ewentualny manewr awaryjny. Oczywiście doświadczeni cykliści w profesjonalnych trykotach, przemierzający tysiące kilometrów miesięcznie uśmiechną się pod nosem, bo przecież cóż to za średnia 15 km/h. Uważam jednak, że dla Masy Krytycznej, która ma być dostępna, a przede wszystkim przyjemna dla wszystkich, to stanowczo za wysoka prędkość. Zwłaszcza, że Lublin to nie "płaskie miasto".
Wspomniany przez Ciebie odcinek Gliniana - Nadbystrzycka - Narutowicza wyszedł nam dość słabo. Co prawda tam można jechać prosto z lewego pasa ale generalnie wprowadziliśmy tam niezłe zamieszanie. Najnormalniej w świecie było mi trochę wstyd. Najpierw nie wiadomo czego nie skręciliśmy z Glinianej gdy puszczał nas biały bus. Lewy pas, który służy właśnie do tego był przecież wolny. Potem przejechaliśmy przez powierzchnię wyłączoną z ruchu na prawy pas tylko po to by za chwilę zjechać na lewy pas. Tam, na skrzyżowaniu z Głęboką wygenerowaliśmy elegancki chaos i zablokowaliśmy między innymi Berlingo, które moment wcześniej wpuściło nas (nieprawidłowo wjeżdżających) na prawy pas Nadbystrzyckiej. Taka jazda nie poprawia naszego wizerunku. Całe szczęście, że Policjanci jadący za nami wykazali się ogromną tolerancją bo już za ten obszar wyłączony z ruchu należało nam się po "stówce" przyjętej z głową spuszczoną w dół. Jeśli chcemy być traktowani poważnie nie możemy więcej tak robić. Nie myli się jednak tylko ten co nic nie robi. Nauczeni błędem, następnym razem po prostu unikajmy takich sytuacji.
Samo spotkanie i przejazd było niezmiernie przyjemne i sympatyczne, za co Wam serdecznie dziękuję.
Pozdrawiam
P.S. Film się renderuje.
Pozdrawiam
Tomek
Liczba postów: 3042
Liczba wątków: 132
Dołączył: May 2009
Reputacja:
3
Campino napisał(a):Tempo bylo moim zdaniem ślimacze.
Masa Krytyczna powinna przyciągać jak największą liczbę osób na rowerach. W takiej sytuacji ciężko mówić o podniesieniu tempa. Lepiej, niech wszyscy dojadą w całości. Jak podkręciłbyś tempo, to mogłoby to spowodować zniechęcenie części osób i spadku frekwencji na masie.
A w sumie... po co się spieszyć? W końcu masa jest w piątek, piąteczek, piątunio ;-)
Kiedy wszystko zawiedzie, przeczytaj instrukcję obsługi
Liczba postów: 947
Liczba wątków: 8
Dołączył: May 2013
Reputacja:
7
Powiem nawet więcej--- piątuniuniunio :-D :-D
" Wykorzystaj chwilę - nie przegap niczego".
Pozdrawiam.