07-08-2016, 10:38
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-08-2016, 13:23 przez mraugorzata.)
Sprawa wygląda następująco: mam zamiar wybrać się do Nałęczowa, bo w tym czasie będzie (albo powinna tam być) moja chrześnica. Dojazd szosą przez Motycz, Palikije, Wojciechów i Nowy Gaj, bo to najszybsza trasa a mi na czasie zależy. Raczej wolniej niż szybciej.
Co do powrotu- mam zamiar posiedzieć tam z nią i z ciocią, nie wiem jak długo, dlatego raczej trzeba się nastawiać na to, że ewentualni chętni będą wracać beze mnie do Lublina.
Co do powrotu- mam zamiar posiedzieć tam z nią i z ciocią, nie wiem jak długo, dlatego raczej trzeba się nastawiać na to, że ewentualni chętni będą wracać beze mnie do Lublina.
Nie wiadomo, dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.
M. Bułhakow, Mistrz i Małgorzata
M. Bułhakow, Mistrz i Małgorzata