28-03-2010, 18:35
Po wczorajszym lajcie ;-) myślałem, że dzisiaj nigdzie się nie ruszę. Ale żal mi było takiego pięknego dnia więc po małym obiadku wyruszyłem na spotkanie kazimierzowskiej grupy. Zasadziłem się na nich pod Nałęczowem, a później razem wróciliśmy do Lublina. Nie było tego dużo (u mnie 67km), ale dziękuję za sympatyczny przejazd. Nareszcie mogłem zażyć prawdziwej rekreacji :-D .
Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
www.forum.krmaksimum.pl