mraugorzata   10-03-2013, 12:04
#11
Ja długo nie mogłam zdecydować się na zakup kasku, bo twierdziłam, że po ścieżce rowerowej to jest mi on niepotrzebny :-P Zdanie mi się zmieniło o 180st. jak wracaliśmy w grupie jesienią z Zawieprzyc i na zjeździe, tuż przed zakrętem, na żwirku na asfalcie, ja ciut przyhamowałam, kolega wjechał w moje tylne koło i przewrócił się na tym żwirze. I wtedy zaczęłam myśleć, że jak jedzie jakaś grupa to takie sytuacje mogą się zdarzać, więc głową też można o coś przywalić.

Jak na razie kask przydał mi się tylko w grudniu w zderzeniu z bombką wiszącą na choince na klatce schodowej :-D Bombka pękła, kask cały ;-) I mam nadzieję, że nigdy do niczego poważniejszego nie dojdzie.

Nie wiadomo, dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

M. Bułhakow, Mistrz i Małgorzata
  
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Made with by Curves UI.