KermitOZ napisał(a):Ludzi, którzy łazili po trasie nic nie tłumaczy, łazili jak krowy w Indiach, zero wyobraźni.
Ale o to chodzi, że to co dla nas jest oczywiste, niekoniecznie musi takie być dla innych. Ludzie widzieli porozwieszane jakieś taśmy i pędzących wariatów na rowerach. Nie mieli obowiązku domyślania się, że to teren zawodów. Co dla mnie jest ślizgawką, dla innych może być grą w curling czy inne dziwactwo.
To od organizatora należy wymagać lepszego zabezpieczenia trasy. I naprawdę dużo było szczęścia, że nie było wypadku na linii rowerzysta-spacerowicz.