Witam,
to ode mnie tez kilka słów... już nie będę narzekał na organizację, bo fakt lublinianie są nieprzyzwyczajeni do zdarzeń sportowych. Nie umieją zrozumieć, że jednak coś może się dziać i może to nieładnie przeszkadzać, niszczyć, przeklinać... może kiedyś naucza się dopingować
Taka kultura wschodu...
Fajne było to, że wiele znanych rowerowych twarzy z naszego miasta spotkało się na wspólnej imprezie. Niektóre z tych twarzy walczyło ze sobą na trasie... niektóre z tych twarzy były godzone przez trzecia twarz...
taki sport... popieram i liczę, ze będzie u nas takich imprez więcej...
Teraz kilka fotek zrobionych przez kolegę Adama Zet, który strzelał do nas w lesie... kilka moich z przedostatniej prostej...
https://picasaweb.google.com/1072431823 ... itLk7LLJBw