26-08-2014, 20:24
Na początku info dla malinowego kolegi sympatycznego Barta – nie czytaj, za długie ;-)
11 dni, tyle dni wytrzymałem w domu i pracy po powrocie z VI Pielgrzymki i trasie "po pielgrzymkowej": Częstochowa - Zakopane - Bieszczady - Lublin. Kułem żelazo póki gorące i postanowiłem pojechać samotnie wzdłuż wschodniej granicy Polski – trasą tzw. Polski Egzotycznej. Z uwagi, iż wschodnie rubieże woj. Lubelskiego mam już zjeżdżone, start zacząłem na dworcu PKP w Lbn – tam wsiadłem w pociąg do Białej Podl. i z tego miasta zacząłem kręcić kaemy.
W sumie z moich planów wyszły nici, gdyż tylko 2 dni jeździłem po Podlasiu – wiatr szalał w różne strony, a mi zawsze w gębę :-(, czyli przyjemność z jazdy była zerowa … Zatem dojechałem tylko do Białegostoku, a tam w pociąg do Ełku. Z Ełku już miałem rzut beretem do rodzinnego domu w Wydminach – przynajmniej rodzice mieli niespodziankę :-)
Zapraszam do fotorelacji:
https://picasaweb.google.com/1066978172 ... Jq-2YGZ2wE
Na razie tylko mam opisane fotki z jazdy po Podlasiu, dalsza relacja - to be continued ...
11 dni, tyle dni wytrzymałem w domu i pracy po powrocie z VI Pielgrzymki i trasie "po pielgrzymkowej": Częstochowa - Zakopane - Bieszczady - Lublin. Kułem żelazo póki gorące i postanowiłem pojechać samotnie wzdłuż wschodniej granicy Polski – trasą tzw. Polski Egzotycznej. Z uwagi, iż wschodnie rubieże woj. Lubelskiego mam już zjeżdżone, start zacząłem na dworcu PKP w Lbn – tam wsiadłem w pociąg do Białej Podl. i z tego miasta zacząłem kręcić kaemy.
W sumie z moich planów wyszły nici, gdyż tylko 2 dni jeździłem po Podlasiu – wiatr szalał w różne strony, a mi zawsze w gębę :-(, czyli przyjemność z jazdy była zerowa … Zatem dojechałem tylko do Białegostoku, a tam w pociąg do Ełku. Z Ełku już miałem rzut beretem do rodzinnego domu w Wydminach – przynajmniej rodzice mieli niespodziankę :-)
Zapraszam do fotorelacji:
https://picasaweb.google.com/1066978172 ... Jq-2YGZ2wE
Na razie tylko mam opisane fotki z jazdy po Podlasiu, dalsza relacja - to be continued ...