24-06-2015, 22:40
Taka naszła mnie "wieczorna myśl" :lol:
Być w Rowerowym Lublinie i nigdy nie uczestniczyć w Rajdzie Nadbużańskim, to tak jak być w Rzymie i nie widzieć papieża :-)
Krzysiek, Ania - dziękuję, że Wam się chce :-D
Być w Rowerowym Lublinie i nigdy nie uczestniczyć w Rajdzie Nadbużańskim, to tak jak być w Rzymie i nie widzieć papieża :-)
Krzysiek, Ania - dziękuję, że Wam się chce :-D