13-08-2015, 08:42
To moja dziewczyna miała ostatnio sytuację, że skręciła z Nadbystrzyckiej w Janowską i jechała pod górkę ulicą, bo chciała potem pojechać do Starego Gaju. Zrównał się z nią jakiś wąsaty pan w swoim samochodzie i zaczął wykrzykiwać przez okno, że "Gdzie się pchasz!? Na ścieżkę!".
Oczywiście chodziło mu pewnie o drogę nad zalew, bo w tym miejscu na Janowskiej nie było żadnej drogi rowerowej. Tak że jak widzicie, obecnie według niektórych kierowców to rowerzyści nawet po ulicy nie mogą jeździć
Oczywiście chodziło mu pewnie o drogę nad zalew, bo w tym miejscu na Janowskiej nie było żadnej drogi rowerowej. Tak że jak widzicie, obecnie według niektórych kierowców to rowerzyści nawet po ulicy nie mogą jeździć