02-05-2016, 23:59
Ja skromnie, bo tylko krótki dystans.
Do ostatniej chwili się wahałem, bo głupie przeziębienie... Nie pomogły mokre drogi po deszczach nocnych i mżawka poranna. No ale jak coś obiecam, to staram się dotrzymać danego słowa :-). Dla mnie to była "życiówka", wcześniej 170 km w zeszłym roku i 230 w kwietniu z RL jako trening przed LMT. Jechaliśmy we trójkę w Anetą i Wojtkiem. Wielkie dzięki dla nich za wsparcie i towarzystwo! W Ostrowie - 20 km przed metą pojawiły się skurcze, tym bardziej dziękuję moim towarzyszom za zrozumienie :-)
Jestem z siebie dumny!, bardzo dziękuję Anecie i Wojtkowi za jazdę i wielki, wieki szacunek dla koleżanek i kolegów, którzy ukończyli maraton. Nie mówiąc już o tych, co zajęli pierwsze miejsca :-)
Pozdrawiam Serdecznie
Do ostatniej chwili się wahałem, bo głupie przeziębienie... Nie pomogły mokre drogi po deszczach nocnych i mżawka poranna. No ale jak coś obiecam, to staram się dotrzymać danego słowa :-). Dla mnie to była "życiówka", wcześniej 170 km w zeszłym roku i 230 w kwietniu z RL jako trening przed LMT. Jechaliśmy we trójkę w Anetą i Wojtkiem. Wielkie dzięki dla nich za wsparcie i towarzystwo! W Ostrowie - 20 km przed metą pojawiły się skurcze, tym bardziej dziękuję moim towarzyszom za zrozumienie :-)
Jestem z siebie dumny!, bardzo dziękuję Anecie i Wojtkowi za jazdę i wielki, wieki szacunek dla koleżanek i kolegów, którzy ukończyli maraton. Nie mówiąc już o tych, co zajęli pierwsze miejsca :-)
Pozdrawiam Serdecznie