Dzięki za imprezę ;-)
Z McGyverem pojechaliśmy jeszcze do Kozłówki, a w drodze powrotnej załapaliśmy się na grillowe ostatki. Goniła nas chmura z deszczem, mnie złapała na 2 km przed domem, ale tylko pokropiło ;-)
Nie wiadomo, dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.
M. Bułhakow, Mistrz i Małgorzata